Po kolejnej porażce Stelmetu pojawiły się głosy o zmianach w zespole. Najczęściej w gronie zawodników, którzy mogą opuścić Zieloną Górę, wymieniało się osobę Daniela Johnsona, który do tej pory gra poniżej oczekiwań.
[ad=rectangle]
Mierzący 208 cm wzrostu podkoszowy średnio notuje w TBL 7,9 punktu i cztery zbiórki na mecz. Nieco lepiej Australijczyk spisuje się w Pucharze Europy - gracz przeciętnie zdobywa osiem oczek i 4,6 zbiórki.
W poniedziałek pojawiła się nawet informacja, że gracz już w tym tygodniu może rozwiązać kontrakt z zespołem. Postanowiliśmy sprawdzić w klubie, czy notowania Australijczyka faktycznie spadły.
- Zmiany zawsze mogą nastąpić, ale na pewno nie teraz. Daniel Johnson normalnie trenuje z drużyną i nie ma tematu jego odejścia. Pamiętajmy, że trener dopiero co przejął drużynę i na razie optymalizuje system gry, weryfikując przydatność poszczególnych zawodników. To, jak w każdej dobrze zorganizowanej drużynie nie gwarantuje żadnemu z nich nietykalności, ale też żadnego z nich nie skazuje na pożegnanie z zespołem - mówi nam Michał Szpak, dyrektor komunikacji w Stelmecie Zielona Góra.
Drużyna w takim samym składzie we wtorek udaje się na mecz z Lokomotivem Kubań Krasnodar.
DZIŚ JELKIN ROZMAWIAŁ Z TRYBAŃSKIM NA STACJI BP W WARSZAWIE !
Do piątku ma dać odpowiedz odnośnie propozycji z Zielonej Góry.
Trzymam kciuki.