Karol Wasiek: Skąd w ogóle wziął się pomysł na nawiązanie współpracy z zagranicznym klubem?
Piotr Kwiatkowski: Pomysł, jak większość dobrych, wziął się w luźnej rozmowie z trenerem Igorem Miliciciem. Pomyśleliśmy, że fajnie byłoby polecieć gdzieś na staż i zobaczyć, jak pracują w jakimś dużym klubie. A może nawet wyjdzie z tego coś więcej.
Dlaczego wybór akurat padł na Maccabi?
- Dlatego, że z Nikolą Vujcicem łączą nas dobre relacje. Dzięki temu było dużo łatwiej, ale cały świat opiera się na relacjach międzyludzkich. Przedstawiliśmy nasz plan na koszykówkę w Koszalinie, na AZS, w Maccabi się to bardzo spodobało i zbiegło się z utworzeniem przez nich Akademii Maccabi. Jest to ogromny projekt i wspólnie będziemy sobie pomagać.
[ad=rectangle]
Były inne kluby rozważane?
- Nie.
Same negocjacje długo trwały?
-
Dogadaliśmy się w jeden dzień. Jeżeli obie strony mają podobną wizję i patrzą podobnie na problemy, to szczegóły są tylko formalnością.
Przyznasz, że to dość innowacyjne rozwiązanie jak na polsku klub. Jesteście chyba pierwszym klubem koszykarskim w Polsce, który podjął współpracę z zagranicznym zespołem?
- Tak, chyba jesteśmy pierwsi. Przede wszystkim budujemy markę klubu poważnego. Ale też taki był cel AZS Koszalin i też między innymi po to mnie zatrudniono. W Koszalinie wykonywali świetną pracę, doszli do takiego etapu, że klub jest solidny i fajnie zorganizowany. Trzeba było jeszcze tej kropki nad i. W tym roku wykonaliśmy kilka szlifów, korekt, po to, by właśnie z klubu dobrze zorganizowanego wejść na poziom klubu topowego. I tak się powoli dzieje, choć jeszcze sporo pracy przed nami. Nie wszystko da się zrobić od razu.
Co taka umowa może dać AZS Koszalin?
- Trzeba zdać sobie sprawę z faktu, że nagle w Koszalinie nie zrobimy drugiego Maccabi. To jest niemożliwe z wielu względów, ale możemy zrobić wszystko, by koszykarsko wycisnąć z Koszalina jak najwięcej. I to jest wspólny cel wszystkich pracujących w klubie.
W Polsce umowę partnerską ma m.in. Legia Warszawa z brazylijskim klubem - Fluminesie. Do Warszawy trafiają czasami piłkarze z Brazylii. Czy tego samego możemy spodziewać się po współpracy AZS z Maccabi?
-
Nie wiem, jak jest skonstruowana umowa Legii Warszawa, ale jeżeli w ogóle ktoś nas stawia w jednym szeregu z największym i najlepszym klubem w Polsce, to już jest to sukces. My na pewno będziemy starali się korzystać z możliwości, jakie daje nam współpraca z Maccabi.
Zmieniając temat, jak wygląda sprawa z Szymonem Łukasiakiem?
- Klub wypełnia wszystkie zobowiązania kontraktowe wobec Szymona
Łukasiaka. Obecnie wraca on do zdrowia w centrum rehabilitacji Remedica w
Koszalinie.