Steve Nash oglądał poczynania swoich kolegów z ławki rezerwowych i zapewne miał wiele zastrzeżeń do ich gry. Brak kanadyjskiego rozgrywającego w szeregach Phoenix Suns był widoczny jak na dłoni. Gospodarze mieli duże problemy z konstruowaniem akcji w ofensywie a w obronie Dwyane Wade nie znalazł godnego sobie rywala. "Flash" z niezwykłą łatwością zdobywał kolejne punkty, kończąc akcje przede wszystkim efektownym slalomem pomiędzy defensorami Słońc. - Moim celem było zagranie lepszego spotkania niż ostatnio - mówił Wade, który w środę zanotował zaledwie 12 punktów w starciu przeciwko Portland. Już do przerwy przewaga Żaru wynosiła 13 punktów (57:44). Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie a gospodarze popełniali stratę za stratę (w sumie aż 19). Tylko przeciętnie spisali się dwaj zawodnicy, którzy kilka miesięcy temu zamienili się klubami. Shaquille O’Neal zdobył 12 punktów a Shawn Marion o 2 "oczka" mniej. Ten drugi otrzymał przed rozpoczęciem meczu owację na stojąco od swoich byłych fanów. Warto również zauważyć, że z podstawowego składu Miami wypadł Michael Beasley. Numer 2. tegorocznego draftu rozegrał zresztą najgorszy mecz w sezonie, nie zdobywając ani jednego punktu.
Los Angeles Lakers podejmowali we własnej hali Dallas Mavericks, którzy nie przegrali od pięciu spotkań. Goście z Teksasu spisywali się bardzo dobrze aż do końcówki trzeciej kwarty. Wówczas po trafieniu Jasona Terry’ego wyszli na prowadzenie 78:67. Od tego momentu jednak nastąpiła seria 17 kolejnych punktów w wykonaniu Jeziorowców. Momentalnie odzyskane prowadzenie szybko zakończyło emocje tego wieczoru. Najlepszym mecz w bieżącym sezonie rozegrał Kobe Bryant, zdobywca 35 punktów. - Jesteśmy bystrym zespołem. Jeśli coś nie idzie po naszej myśli w pierwszej połowie, to zbieramy się razem i rozmawiamy o tym jak grać z jeszcze większym zaangażowaniem. Tak właśnie Phil Jackson pobudza nas do myślenia podczas gry - powiedział Bryant. Co ciekawe, Lakers popełnili zaledwie 8 przewinień, co jest najlepszym wynikiem w historii klubu od sezonu 1960/1961! Była to jednocześnie 13 wygrana w obecnych rozgrywkach. Już tylko 3 zwycięstw brakuje Jeziorowcom do wyrównania rekordu z sezonu 2001/2002 - 16/1.
Siódmy raz z rzędu wygrali mistrzowie NBA, Boston Celtics. Tym razem w TD Banknorth Garden nic do powiedzenia nie miały Szóstki z Philadelphii. Katem gości okazał się Ray Allen, zdobywca 23 punktów. W ostatnich trzech spotkaniach strzelec Celtów wykorzystał 13 z 19 rzutów zza linii 7,24m. W trzeciej kwarcie Allen zdobył 11 punktów z rzędu a za każdym razem idealnie podawał mu Rajon Rondo. Rozgrywający Bostonu zapisał na swoim koncie 12 asyst. Przewaga obrońców tytułu już w drugiej kwarcie była bezpieczna, co umożliwiło trenerowi Riversowi wpuszczanie kolejnych zmienników. Jedynie Ray Allen przebywał na parkiecie nieco ponad pół godziny. Podczas serii siedmiu kolejnych zwycięstw, Celtowie zdobywali przynajmniej 100 punktów w pięciu meczach.
Toronto Raptors - Atlanta Hawks 93:88
(C. Bosh 30 (10 zb), J. Kapono 16, J. Graham 11 - M. Bibby 24, J. Johnson 18, M. Evans 17)
Boston Celtics - Philadelphia 76ers 102:78
(R. Allen 23, K. Garnett 16, T. Allen 10 - E. Brand 18, L. Williams 15, A. Miller 12)
Cleveland Cavaliers - Golden State Warriors 112:97
(L. James 23, Z. Ilgauskas 21, M. Williams 16 - C.J. Watson 17, J. Crawford 15, S. Jackson 11)
Oklahoma City Thunder - Minnesota Timberwolves 103:105
(K. Durant 22, J. Green 22, C. Wilcox 21 - C. Smith 23, A. Jefferson 19, M. Miller 18)
Phoenix Suns - Miami Heat 92:107
(L. Barbosa 20, R. Bell 16, A. Stoudemire 14 - D. Wade 43, U. Haslem 16 (11 zb), D. Cook 15)
Detroit Pistons - Milwaukee Bucks 107:97
(A. Iverson 17, W. Herrmann 16, J. Maxiell 13 - R. Jefferson 21, R. Sessions 21, D. Gadzuric 10 (12 zb))
Indiana Pacers - Charlotte Bobcats 108:115 po dogrywce
(D. Granger 35, M. Daniels 20, T.J. Ford 20 - R. Felton 31, J. Richardson 21, D.J. Augustin 17)
San Antonio Spurs - Memphis Grizzlies 109:98
(R. Mason 20, T. Parker 15, M. Ginobili 14 - O.J. Mayo 32, R. Gay 26, M. Conley 13)
Utah Jazz - Sacramento Kings 120:94
(M. Okur 20 (12 zb), R. Brewer 18, C.J. Miles 18 - J. Salmons 20, S. Hawes 18, J. Thompson 16)
Portland Trail Blazers - New Orleans Hornets 101:86
(B. Roy 25 (10 as), L. Aldridge 17, S. Blake 14 - P. Stojakovic 21, C. Paul 16, D. West 10)
Los Angeles Lakers - Dallas Mavericks 114:107
(K. Bryant 35, D. Fisher 19, A. Bynum 18 (10 zb) - J. Terry 29, D. Nowitzki 19 (12 zb), A. Wright 14)