Na papierze sprawa jest jasna i klarowna. Stelmet Zielona Góra ma zdecydowanie większy budżet od Anwilu Włocławek, a co za tym idzie - potencjalnie lepszych zawodników, szerszą ławkę rezerwowych i bardziej utytułowanego trenera. Dodatkowo, nawet jeśli media lokalne biją na alarm, nie kryjąc rozczarowania ze względu na bilans 4-3 w lidze, to i tak wynik ten jest zdecydowanie korzystniejszy od dorobku Rottweilerów (1-6).
[ad=rectangle]
Z drugiej strony, tegoroczne wyniki w Tauron Basket Lidze pokazują dobitnie, że nie ma takiego scenariusza, który byłby niemożliwy do zrealizowania, o czym przekonali się właśnie koszykarze Anwilu. Włocławianie przegrali przecież inauguracyjne spotkanie z Polskim Cukrem, następnie z kolei torunianie ulegli Polpharmie, a po kilku kolejkach starogardzianie nie mieli do powiedzenia nic w starciu z Anwilem. I pętla zatoczyła pełne koło.
- Nie chciałbym porównywać sytuacji Stelmetu i Anwilu, bo choć obie drużyny nie grają na miarę oczekiwań, to jednak każdy zespół patrzy tylko na siebie. Na pewno czeka nas mecz dwóch bardzo mocno zmotywowanych i chętnych do walki drużyn - mówi przed meczem Mikołaj Witliński.
Chęci i woli walki obydwu ekipom rzeczywiście nie można odmówić. Włocławianie kilka dni temu toczyli wyrównaną walkę z mistrzem Polski, PGE Turowem Zgorzelec (prowadzili w pewnym momencie nawet 63:60), przegrywając ostatecznie 89:97, podczas gdy Stelmet uległ Lokomotiwowi Kubań w EuroCup 68:78, choć po pierwszej połowie wygrywał 45:39.
- Do dnia meczu miałem tylko cztery treningi z drużyną i przyznam, że ciężko jest zmienić pewne rzeczy w takich okolicznościach. Myślę jednak, że moi koszykarze reagują coraz lepiej i są już gotowi by grać nowy system - powiedział po tamtej porażce trener Stelmetu, Saso Filipovski.
Co ciekawe, Anwil i Stelmet to jedyne zespoły Tauron Basket Ligi, które dokonały zmian na stanowiskach trenerów. Włocławianie postawili na Predraga Krunicia kosztem Mariusza Niedbalskiego po czterech kolejnych porażkach w lidze, a zielonogórzanie sięgnęli po wspomnianego Słoweńca, relegując tym samym Andrzeja Adamka na stanowisko asystenta w momencie, w którym zespół miał bilans 4-2 w lidze oraz 0-4 w EuroCup. Filipovski nie wygrał jeszcze żadnego meczu jako trener Stelmetu, zaś Bośniak zwyciężył w swoim pierwszym starciu przeciwko Polpharmie. Później dwa mecze przegrał.
Jak będzie w sobotę? Oba zespoły są zdeterminowane, więc zapowiadają się wielkie emocje. Oficjalna strona Anwilu zapowiada starcie pojedynkiem Konrada Wysockiego i Quintona Hosley'a, aczkolwiek niewykluczone, że w defensywę przeciwko Amerykaninowi włączy się jego rodak Chase Simon. Nie mniej interesująco będzie na obwodzie gdzie rozczarowujący dotychczas Deonta Vaughn postara się ograniczyć szalonego Steve'a Burtta.
Mecz Anwil Włocławek - Stelmet Zielona Góra: sobota, godz. 18.00, Hala Mistrzów.
Dzięki za te emocje, co to się na rzg działo !!!