Od kilku lat Akademicy to bardzo trudny rywal dla bydgoskiego zespołu. Praktycznie zawsze poznaniacy stawiali Astorii zacięty opór. Tak też było tym razem, kiedy zawodnicy Waldemara Mendela kilkakrotnie odrabiali straty i doprowadzili do nerwowej końcówki. W niej wszystko praktycznie zależało od rozgrywającego gospodarzy Tomasza Prostaka.
[ad=rectangle]
Zanim do tego doszło, oglądaliśmy bardzo zmienny pojedynek. Świetny początek w pierwszej kwarcie mieli gospodarze (28:15). Bydgoszczanom wychodziło właściwie wszystko, a oczywiście najbardziej jasnym punktem drużyny był drugi strzelec całych I-ligowych rozgrywek Marcin Dymała. Dwukrotnie z dystansu trafił też Sebastian Laydych i to wystarczyło, aby wypracować sobie sporą przewagę.
W drugiej kwarcie lwi pazur pokazali poznaniacy, którzy wykorzystali to, że druga piątka bydgoskiego zespołu jest wyraźnie słabsza niż zawodnicy z podstawowego składu, chociaż tym razem mecz na ławce rozpoczął jeden z liderów gospodarzy Dorian Szyttenholm. W grze Astorii mnożyły się błędy i straty, a gracze AZS skutecznie zmniejszali straty. Po celnym trafieniu Mateusza Rutkowskiego tuż przed przerwą wyszli nawet na minimalne prowadzenie 40:39.
Druga część spotkania była niemal wierną kopią pierwszej. Bydgoszczanie wyraźnie uciekli rywalom na początku czwartej odsłony (66:55). Koniec emocji? Nic z tych rzeczy. Gdy zanosiło się na spokojną końcówkę, ponownie poznaniacy złapali drugi oddech. Ostatnie minuty w Artego Arenie były bardzo nerwowe, ale lepiej ciśnienie wytrzymali miejscowi. Przy stanie 75:75 na 22 sekundy przed ostatnim gwizdkiem spudłował Piotr Janowski, a piłkę zebrał wspomniany Marcin Dymała.
Bydgoszczanie długo rozgrywali swoją akcję, aż w końcu przy próbie rzutu za trzy punkty faulowany przez Piotra Janowskiego był Tomasz Prostak. Doświadczony rozgrywający zastępującego kontuzjowanego od początku sezonu Pawła Lewandowskiego trafił wszystkie swoje wolne i to pozwoliło Astorii pokonać AZS 78:75.
Astoria Bydgoszcz - AZS Politechnika Poznań 78:75 (28:16, 11:24, 20:15, 19:20)
Astoria: Prostak 19, Dymała 18, Laydych 10, Szyttenholm 10, Fatz 8, Kutta 5, Barszczyk 4, Krzywdziński 2, Obarek 2, Łucka 0.
AZS: Szydłowski 15, Rostalski 10, Baszak 9, Budnikowski 9, Wielechowski 9, Janowski 8, Rutkowski 8, Rzeczkowski 5, Pawełczyk 2, Andrzejewski 0, Wiciak 0.