Jarosław Krysiewicz: Takie mecze motywują do dalszej pracy

Drużyna z Kutna po niezwykle emocjonującym spotkaniu pokonała ekipę z Gdyni. Co według opiekuna beniaminka okazało się kluczem do zwycięstwa?

Pojedynek w Kutnie trzymał w napięciu do ostatnich sekund. Lepiej sobotnie starcie rozpoczęli jednak koszykarze z Gdyni, którzy narzucili rywalom swój styl gry. - Mojemu zespołowi należą się gratulacje. Źle weszliśmy w mecz i graliśmy nie najlepsze zawody. Mimo to udało nam się wygrać z drużyną z Gdyni i za to należą się chłopakom brawa. Pamiętajmy, że Asseco jest to bardzo dobra drużyna - analizował trener Jarosław Krysiewicz.
[ad=rectangle]
- Wiedzieliśmy, że będziemy mieli duże problemy pod koszem. Asseco posiada wysokich i dobrych graczy. W tym meczu się to potwierdziło. Za dobrze sobie w tym elemencie nie radziliśmy - tłumaczy opiekun beniaminka z Kutna.

W szeregach Asseco ponownie świetnie prezentował się A.J. Walton, który był motorem napędowym gości z Gdyni. Rozgrywający zdobył w sobotnim pojedynku aż 33 punkty. - Zdawaliśmy sobie sprawę, iż Walton będzie brał ciężar zdobywania punktów na siebie. Z premedytacją robiliśmy krótkie zmiany przy pilnowaniu tego gracza. Wiedzieliśmy, że do końca meczu nie będzie w stanie na tym poziomie trafiać. W najważniejszej akcji spotkania Walton spudłował i to był klucz do naszego zwycięstwa - wyjaśnia szkoleniowiec.

W zespole z Kutna wiele zmieniło się w drugiej kwarcie, w której beniaminek podjął rękawice z rywalami. Niebagatelne znaczenie mieli w tym meczu rezerwowi Polfarmexu, którzy dali zespołowi pozytywny impuls. - Ciesze się, że Krzysiek Jakóbczyk dał nam w pierwszej połowie dużo energii z ławki, nasza gra wtedy poszła do przodu. Nasz kapitan (Mateusz Bartosz - przy. red) również jak pojawił się na parkiecie to dał drużynie pozytywny impuls. Myślę, że było to jedno z ważniejszych rzeczy. Rezerwowi gracze bardzo pomogli nam w tym meczu - mówi Krysiewicz.

Krysiewicz: Rezerwowi gracze bardzo nam pomogli
Krysiewicz: Rezerwowi gracze bardzo nam pomogli

Zespół z Kutna praktycznie przez cały pojedynek musiał gonić rywala. Ogromny wysiłek koszykarzy Polfarmexu został jednak nagrodzony, gdyż w dogrywce drużynie z Kutna udało się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Według Jarosława Krysiewicza, takie zwycięstwo zmotywuje beniaminka do jeszcze większej pracy.

- Dla mnie jest to bardzo ważne gdy w meczu, w którym przegrywamy praktycznie przez 40 minut, potrafimy odwrócić losy spotkania. Takie mecze się zdarzają, że drużynie praktycznie nic nie wychodzi, a mimo to udaje się odnieść zwycięstwo.  Wygrana z pewnością zmotywuje nas do dalszej pracy - kończy 48-letni szkoleniowiec Polfarmexu.

Źródło artykułu: