NBA: Trwa świetna seria Portland Trail Blazers

Koszykarze Portland Trail Blazers odnieśli już siódme zwycięstwo z rzędu. Podopieczni Terry'ego Stottsa wygrali na wyjeździe z Boston Celtics. W innym spotkaniu Lakersi ulegli po dogrywce Nuggets.

Mimo że w drużynie Blazers tylko ośmiu zawodników zdołało zdobyć punkty, to gościom udało się sięgnąć po kolejny triumf. To już dziesiąta wygrana w obecnym sezonie ekipy z Portland, która legitymuje się już bilansem 10-3.

Celtowie nieźle wypadli w pierwszej połowie, ale w drugiej części nie byli już tak skuteczni. Gospodarze słabo wypadli zwłaszcza w ostatniej kwarcie, w której zdołali zdobyć zaledwie 16 punktów. Zawodnicy Stottsa zdołali to wykorzystać i ostatecznie okazali się lepsi od swojego przeciwnika.
[ad=rectangle]
Liderem Trail Blazers był LaMarcus Aldridge, który zanotował double-double. Co prawda jego skuteczność pozostawiała wiele do życzenia, ale mimo to uzbierał 20 punktów oraz zebrał 14 piłek.

Sporo emocji było w Miami i Los Angeles. Żar w pierwszych dwóch kwartach wypracował kilka punktów przewagi, ale Hornets szybko wrócili do gry i byli nawet bliżej zwycięstwa. Zawodnicy Erika Spoelstry w ostatniej odsłonie poprawili się w ofensywie do tego stopnia, że rzutem na taśmę, w ostatniej minucie, zdołali przechylić szalę na swoją stronę.

Do ósmego zwycięstwa w tym sezonie gospodarzy poprowadził Luol Deng, który zdobył 26 punktów, zebrał 6 piłek i rozdał 3 asysty. Dobrze wypadł też Mario Chalmers, autor double-double (20 punktów, 10 asyst).

Dopiero dogrywka wyłoniła zwycięzcę w Mieście Aniołów. W ostatniej kwarcie obie drużyny słabo spisały się w ataku, ale minimalnie lepsi byli goście, którzy w końcówce doprowadzili do remisu. W doliczonym czasie gry to oni byli już skuteczniejsi i poprawili swój bilans - aktualnie Nuggets mają sześć wygranych i siedem przegranych spotkań.

Kobe Bryant zdobył aż 27 punktów dla Lakers, ale to było za mało na Denver. Zespół Briana Shawa był lepiej zbilansowany i znacznie skuteczniejszy na dystansie. Najwięcej punktów uzbierał Wilson Chandler, ale to Ty Lawson i Timofiej Mozgow zanotowali double-double. Pierwszy zdobył 18 punktów i miał 16 asyst, drugi 13 punktów i tyle samo zbiórek.

Memphis Grizzlies - Los Angeles Clippers 107:91 (26:21, 27:19, 35:32, 19:19)
(Gasol 30, Lee 13, Allen 12, Udrih 11, Pondexter 11, Randolph 10 - Paul 22, Crawford 19, Redick 15, Griffin 12)

Boston Celtics - Portland Trail Blazers 88:94 (23:21, 26:23, 23:28, 16:22)
(Green 19, Sullinger 19, Bradley 13, Rondo 13, Turner 10 - Aldridge 20, Kaman 16, Lillard 12, Blake 11, Matthews 10)

Miami Heat - Charlotte Hornets 94:93 (23:22, 30:22, 14:28, 27:21)
(Deng 26, Bosh 20, Chalmers 20, Napier 14 - Jefferson 22, Stephenson 17, Walker 16, Neal 13, Zeller 11)

Oklahoma City Thunder - Golden State Warriors 86:91 (20:28, 27:24, 19:18, 20:21)
(Jackson 22, Ibaka 16, Morrow 16, Adams 10 - Speights 28, Thompson 20, Curry 15, Green 10)

Los Angeles Lakers - Denver Nuggets 94:101 (19:21, 20:20, 36:31, 11:14, d. 8:15)
(Bryant 27, Lin 17, Sacre 13, Hill 11 - Chandler 19, Lawson 18, Afflalo 15, Mozgow 13, Gallinari 10)

Komentarze (1)
avatar
Cleveland Cavaliers
24.11.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Patrze w boxscora i pisze newsa. Koles , odejdz. Wysililbys sie chociaz i poczytal komentarze pomeczowe. Zobaczyl co napisali w zagranicznych mediach jezeli sam nie ogladasz nba ( nic dziwnego, Czytaj całość