Hitowe spotkanie pierwszej kolejki rundy rewanżowej zaczęło się od dobrych akcji zawodniczek podkoszowych obu drużyn. W ekipie Lotosu PKO BP nie do zatrzymania była Magdalena Leciejewska, natomiast po stronie akademiczek królowała ponad dwumetrowa Amerykanka Lindsay Taylor. Prowadzenie w tej kwarcie zmieniało się bardzo często, do momentu, w którym do akcji nie przystąpiła Białorusinka Ekaterina Snytsina. Skrzydłowa wicemistrzyń Polski zdobyła ostatnie pięć punktów dla swojej drużyny, a Lotos PKO BP prowadził po pierwszej ćwiartce 14:11.
Po krótkiej przerwie między kwartami zupełnie nic się nie zmieniło, w porównaniu z końcówką pierwszej kwarty meczu. Na parkiecie szalała Snytsina, która zdobyła pierwszych pięć punktów w tej części gry, a ekipa z Trójmiasta prowadziła już 19:11. W tym momencie nastąpił jednak zwrot akcji. Trener Jacek Winnicki posadził będącą w gazie Snytsinę na ławce rezerwowych. W jej miejsce na boisku pojawiła się Chorwatka Emilija Podrug, która w chwilę załapała dwa przewinienia, w tym jedno techniczne. Ten moment wykorzystały akademiczki, które dzięki skutecznej egzekucji rzutów osobistych zdołały wyjść na prowadzenie 31:29 po pierwszej połowie.
Po zmianie stron lepiej zaczęły grać gdynianki, które do boju prowadziła niezawodna tego dnia Snytsina. Po przerwie we właściwy rytm gry weszła również Podrug i Lotos PKO BP ponownie objął prowadzenie. Wśród akademiczek jednak koncert gry zaczęła Czeszka Katarina Zohnova. Podopieczna Dariusza Maciejewskiego była nie do zatrzymania dla wicemistrzyń Polski i w pojedynkę trzymała wynik dla swojego zespołu. Przed decydującą częścią meczu podopieczne trenera Winnickiego prowadziły 52:51 i emocje w Gdyni sięgnęły zenitu.
Ostatnia kwarta rozpoczęła się od walki kosz za kosz, do momentu, gdy na tablicy wyników było 58:57 dla gospodyń. W tym momencie zza linii 6,25 trafiły kolejno Paulina Pawlak i Podrug, a gdynianki odskoczyły na siedem oczek przewagi. Tej straty akademiczki z Gorzowa Wielkopolskiego nie zdołały już odrobić, nawet przy znakomitej dyspozycji rzutowej Zohnovej. Zawodniczki Lotosu PKO BP zaczęły pogoń za rezultatem. W meczu otwierającym sezon 2008/2009 gdynianki przegrały na wyjeździe różnicą siedmiu punktów. U siebie zdołały te straty odrobić z nawiązką, wygrywając ostatecznie 72:61.
Niekwestionowaną bohaterką ekipy z Trójmiasta była Białorusinka Ekaterina Snytsina, która zakończyła mecz z dorobkiem 20 punktów, 5 asyst, 3 zbiórek i 2 bloków. To właśnie skrzydłowa Lotosu PKO BP była motorem napędowym swojego zespołu i poprowadziła swój team do wygranej. W drugiej połowie meczu do poziomu Snytsiny dołączyła Podrug, która po fatalnym wejściu w drugiej kwarcie, zakończyła ostatecznie mecz z 16 punktami, 6 asystami i 4 zbiórkami w statystykach.
W ekipie dotychczasowego lidera tabeli Ford Germaz Ekstraklasy nie do zatrzymania była Czeszka Katarina Zohnova, która była najskuteczniejszą zawodniczką całego meczu z dorobkiem 25 oczek. Słabiej niż zwykle wypadła Niemka Anna Breitreiner. Była zawodniczka gdyńskiego zespołu zakończyła spotkanie z dorobkiem zaledwie 9 punktów.
Po tej porażce akademiczki z Gorzowa Wielkopolskiego spadły w ligowej tabeli na trzecie miejsce. Najbardziej na wyniku tego meczu skorzystała drużyna mistrzyń Polski Wisły Can Pack Kraków, która po zwycięstwie nad ŁKS-em Siemens AGD Łódź awansowała na pozycję lidera tabeli Ford Germaz Ekstraklasy.
Lotos PKO BP Gdynia - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski 72:61 (14:11, 15:20, 23:20, 20:10)
Lotos PKO BP: Ekaterina Snytsina 20, Emilija Podrug 16, Monique Currie 11, Paulina Pawlak 9, Ivana Matović 5, Magdalena Leciejewska 4, Alana Beard 4, Natalia Marchanka 3, Olivia Tomiałowicz 0
KSSSE AZS PWSZ: Katarina Zohnova 25, Anna Breitreiner 9, Justyna Żurowska 8, Lindsay Taylor 8, Agnieszka Kaczmarczyk 5, Shala Crawford 4, Samantha Richards 2, Katarzyna Czubak 0