Sokół to dziki i niepoukładany zespół? "Miałem z tego duży ubaw"

- Po meczu z Legią słyszałem, że Sokół to niepoukładany dziki zespół. Miałem z tego duży ubaw ale jak to mówią ilu ludzi tyle opinii - przyznaje dla naszego portalu rozgrywający Karol Szpyrka.

Drużyna z Łańcuta pojedynek w Warszawie rozpoczęła bardzo słabo. Przeciwnik zdominował ekipę z Podkarpacia, która nie potrafiła odnaleźć swojego rytmu gry. - W pierwszej połowie nie graliśmy swojej koszykówki. Nasza gra była zbyt indywidualna, nie dzieliliśmy się piłką. Do tego nasza obrona bardzo słabo funkcjonowała i stąd tak to wyglądało - tłumaczy dla SportoweFakty.pl Karol Szpyrka.
[ad=rectangle]
  Zwycięstwo podopiecznym Dariusza Kaszowskiego zapewniła jednak druga połowa, którą zawodnicy z Łańcuta rozpoczęli z wysokiego C. - W szatni było spokojnie, trener dał nam kilka wskazówek: poprawić obronę, dzielić się piłką i przede wszystkim cieszyć się koszykówką. W trzeciej kwarcie wróciliśmy do gry i uwierzyliśmy, że ten mecz możemy wygrać - analizuje były gracz WKK Wrocław. - Kluczem do zwycięstwa była obrona, którą poprawiliśmy w drugiej połowie. Do tego doszła skuteczność i konsekwentna gra - dodaje rozgrywający.

Drużyna z Łańcuta w poprzednich sezonach zawsze była groźna dla każdego. W tym roku jednak ekipa z Podkarpacia spisuje się jeszcze lepiej. Sokół w 10. kolejkach doznał tylko dwóch porażek, na dodatek były to minimalne przegrane z faworytami I ligi: Stalą Ostrów Wielkopolski oraz Miastem Szkła Krosno.

- Jesteśmy zgraną fajną drużyną. Nie ma u nas napinek na indywidualne osiągnięcia, każdy chce dać swoją cegiełkę do zwycięstwa. Trener daje nam swobodę, wierzy w nas. Jest doświadczonym szkoleniowcem i wie jak dobrać zespół pod względem charakteru i umiejętności. Sokół od lat gra fajny ułożony basket i zawsze potrafi czymś zaskoczyć przeciwnika. Takie jest moje zdanie przynajmniej, bo po meczu z Legią słyszałem, że Sokół to niepoukładany dziki zespół. Miałem z tego duży ubaw ale jak to mówią ilu ludzi tyle opinii - dodaje w swoim stylu Karol Szpyrka.

Terminarz w ostatnim okresie nie rozpieszcza trzeciego zespołu w rozgrywkach. Najpierw podopieczni Dariusza Kaszowskiego mierzyli swoje siły z Legią Warszawa, a już w sobotę zespół z Łańcuta podejmować będzie Spójnię Stargard Szczeciński. - Powiem szczerze, że meczu z Legią bardzo się obawiałem, ale na szczęście mamy to już za sobą i zdobyliśmy dwa punkty. Jestem pewny, że na swoim terenie legioniści ugrają dużo. Jeżeli chodzi o Spójnie to na chwilę obecną mogę powiedzieć, że jest tam ogromne doświadczenie na ławce trenerskiej i na parkiecie, a na większą analizę przyjdzie jeszcze czas - kończy 27-letni gracz.

Komentarze (4)
albertnow
3.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie zgadam się z tym,że jesteśmy mocniejszym Sokołem .Może wszystkim przypomnę odejście Kutna,Torunia,Dąbrowy,Lublina,Szczecina ,a tam pktów nam nie przybywało zbyt dużo i pewnie znowu pozycja Czytaj całość
avatar
koralino
2.12.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A ja powiem, że Sokół Łańcut JUŻ jest czarnym koniem... więc nie właściwe pytanie. Nie spać tam przy pisaniu!!! 
avatar
Łukasz Burda
2.12.2014
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Czarnym koniem? Czarnym koniem, może być beniaminek z Gliwic np, lub dobrze spisujący się Tyszanie. Sokół to jeden z faworytów tej ligi i tak należy tą drużynę rozpatrywać! Przegrane wyjazdowe Czytaj całość