Pomogła zmiana systemu obrony - Energa Toruń - CB Avenida Salamanka (komentarze)

Energa Toruń przegrała z Avenidą Salamanka, ale po meczu przedstawiciele Katarzynek byli zadowoleni. Torunianki zmieniły sposób obrony po przerwie i były w stanie wrócić do walki o zwycięstwo.

Łukasz Łukaszewski
Łukasz Łukaszewski

Alberto Miranda (trener CB Avenida Salamanka): Mamy duży szacunek dla pracy, którą wykonała do tej pory drużyna Energi Toruń. To bardzo trudny przeciwnik. Nawet Fenerbahce Stambuł miało z nim problemy. Na dodatek toruński obiekt jest trudnym terenem. Świetnie zagraliśmy w pierwszej połowie wyłączając z gry najlepszych strzelców toruńskiej ekipy. Mieliśmy sporą przewagę, ale już pod koniec drugiej kwarty popełniliśmy kilka błędów. Dzięki temu Katarzynki po przerwie wróciły do gry. Torunianki grały bardzo agresywnie i szacunek dla nich za ten fakt. Jestem dumny z moich zawodniczek, że były w stanie przełamać te próby i utrzymać prowadzenie do samego końca.

Angelica Robinson (koszykarka CB Avenida Salamanka): Tak jak powiedział trener zrobiłyśmy świetną robotę w pierwszej połowie, oprócz dwóch ostatnich minut przed przerwą. Przez to zostawiłyśmy rywalkom szansę na powrót do gry w drugiej połowie. Zrobiliśmy świetną pracę w defensywie - trener przygotował nas do tego wyśmienicie. Podróż była długa, ale mimo tego byłyśmy gotowe. Ja po prostu robiłam swoje na parkiecie. Moje koleżanki z zespołu zrobiły świetną robotę podając mi piłkę. Wygrałyśmy i wracajmy do Salamanki, bo tu jest naprawdę zimno.
Elmedin Omanić (trener Energi Toruń): Jak na ten początek meczu to skończyło się dobrze. W tym momencie CB Avenida Salamanka gra chyba najlepszą koszykówkę. To nie jest najsilniejszy zespół, ale za to bardzo doświadczony, mający spore indywidualności oraz biegający do kontrataku. W pierwszej połowie rywale mieli przewagę na wszystkich pozycjach: robili przewagę w penetracjach, rzutach z dystansu i pod koszem. W przerwie zmieniliśmy sposób obrony. Podjęliśmy ryzyko stracenia wielu punktów z dystansu. Opłaciło się to. Zagraliśmy dobrze w trzeciej kwarcie oraz przez połowę czwartej. Na ten moment gramy bez podstawowej środkowej oraz Amandy Jackson. Biorąc to pod uwagę przegrana dwunastoma punktami nie jest zła.

Maurita Reid (koszykarka Energi Toruń): Co z tego, że rzuciłam 31 punktów jak zespół przegrał? Jestem zadowolona z naszej gry. Cały czas musimy agresywne i grać lepiej z zespołami, które są od nas teoretycznie mocniejsze. Jesteśmy zespołem będącym beniaminkiem tej ligi i wciąż mamy wiele do poprawy. Każdemu możemy rzucić wystarczającą ilość punktów, ale musimy powstrzymać rywala w ataku. I nad tym będziemy się koncentrować. Obrona jest naszym największym problem. Będziemy pod tym względem lepsze. Dzisiaj grałyśmy nawet dobrze, ale pokazałyśmy dobrą grę. Niestety trochę za późno. Niezależnie od tego z kim gramy musimy walczyć od początku do końca.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×