Czy będą dalsze zmiany w Treflu?

Trefl Sopot w trakcie rozgrywek dokooptował do składu Tautvydasa Lydekę. Czy w drużynie zostaną przeprowadzone kolejne zmiany?

Karol Wasiek
Karol Wasiek

W miejsce fatalnie spisującego się DeShawna Paintera sopoccy działacze ściągnęli Tautvydasa Lydekę, który szybko wkomponował się do zespołu. Amerykanin pożegnał się z drużyną i jest w trakcie poszukiwania nowego klubu. Trener Darius Maskoliunas nie chce się wypowiadać na temat gry Amerykanina w sopockiej ekipie. - Painter? Nie ma jego w zespole i nie ma co się rozwodzić na temat go gry - mówi nam Litwin.

Pomimo pozyskania Lydeki, Trefl nadal ma problemy pod koszem. Trener sopocian ma do dyspozycji trzech doświadczonych koszykarzy i 18-letniego Grzegorza Kulkę, który w opinii Maskoliunasa, wciąż nie jest gotowy do gry w TBL. W ostatnim meczu przeciwko ekipie z Tarnobrzega przebywał na parkiecie pięć minut.

- On jest wciąż za młody na ligę. On ma 18 lat i jest bardzo utalentowanym koszykarzem, ale nie nadaje się na walkę z podkoszowymi rywalami. Nie będę ukrywał, że w ostatnim meczu liczyłem na to, że bardziej doświadczeni zawodnicy stworzą taką sytuację, że będę miał komfort puszczenia go na boisko. Tak się jednak nie stało - ocenia Maskoliunas.

Nam udało się dowiedzieć, że do końca roku w zespole nie zostaną przeprowadzone kolejne zmiany. Być może pewne ruchy nastąpią w styczniu bądź w lutym. - Na temat składu wypowiedziałem się już przed sezonem, a teraz mogę tylko to powtórzyć. Wiecie, z czego buduje się skład. Najpierw muszą być pieniądze, z którymi przychodzą dobrzy gracze. My mamy to, co mamy i tym gramy - przyznaje Maskoliunas.

Marcin Stefański: Nie jesteśmy drużyną wielkich gwiazd

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×