W piątek Stelmet Zielona Góra pożegnał się ze Stevem Burttem, który przeniósł się do hiszpańskiej Baloncesto Fuenlabrady. Nowy klub Amerykanina zajmuje 17. miejsce w lidze ACB i "na gwałt" poszukiwał wzmocnień. Wybór padł na gracza Stelmetu. Działacze zielonogórskiej ekipy nie robili zawodnikowi większych problemów przy rozwiązywaniu kontraktu.
[ad=rectangle]
W tej chwili znajduje się wakat na jego pozycji, ale działacze szukają bardziej "dwójki" niż nominalnej "jedynki". Tam króluje Łukasz Koszarek, który ma być liderem zespołu.
- Szukamy zawodnika na pozycję numer dwa, który ewentualnie może zagrać także jako rozgrywający - przyznaje Janusz Jasiński, szef Stelmetu Zielona Góra.
- Będą jakieś wzmocnienia, ale nie zamierzamy się zbytnio spieszyć - zauważa Jasiński.
Do klubu spływają oferty różnych zawodników, ale działacze nie będą jednak się spieszyć ze wzmocnieniami. - Są nam zawodnicy oferowani, ale w tej chwili trudno się wypowiadać na temat ich przyszłości w naszym zespole. Na razie trener Filipovski przygotowuje drużynę do meczu z Jeziorem. Później będziemy się zastanawiać nad przyszłością klubu - przyznaje Jasiński.
Oprócz pozyskania gracza na pozycję numer "dwa", Stelmet optuje także zakontraktowanie zawodnika podkoszowego, który znacząco podniósłby rywalizację w drużynie. O personaliach działacze nie chcą jednak rozmawiać.