Aaron Cel: Mecz kontrolowany, ale nie do końca

Stelmet Zielona Góra w sobotę pokonał przed własną publicznością Polfarmex Kutno 69:61. - To było spotkanie pod kontrolą, ale nie do końca - przyznał Aaron Cel.

Beniaminek z Kutna postawił Stelmetowi Zielona Góra trudne warunki, przez co biało-zieloni musieli włożyć wiele energii w sobotnie spotkanie. - To nie był aż tak spokojny mecz. To było spotkanie pod kontrolą, ale nie do końca. Rywal nas wprawdzie nie dogonił, ale przewaga nie dawała nam pewności do ostatniej sekundy, że już wygraliśmy. Musieliśmy znaleźć siły i walczyć do końca. Rywal rzucił nam 61 punktów i to jest dla nas największy sukces. O to chodzi - tak wygrywa się mecze. Gdy przeciwnik zdobywa 61 oczek, to naprawdę trzeba mieć bardzo zły dzień, by przegrać takie spotkanie. To wielki plus - powiedział Aaron Cel.

[ad=rectangle]

Skrzydłowy w starciu z Polfarmeksem zdobył cztery oczka i miał dziewięć zbiórek. Wynik punktowy był słabszy od tego, jaki 27-latek osiągał w ostatnich spotkaniach. - To był dla mnie trochę inny mecz. Jak już mówiłem ostatnio, zawsze próbuję dostosować się do danego spotkania - tym razem miałem trochę mniej piłek, oddałem mniej rzutów, ale nie ma tragedii. To był obronny pojedynek, zebrałem dziewięć piłek i fajnie, że pomogłem drużynie - skomentował reprezentant Polski.

Podopieczni Saso Filipovskiego szczególnie mocno skupili się na powstrzymaniu lidera Polfarmeksu - Kwamaina Mitchella. Amerykaninowi udało się jednak wywalczyć 19 punktów. - Zawsze trzeba robić tak, by atakować najlepszego gracza przeciwnej drużyny. Zmiennik Mitchella nie jest najlepszy, więc musieliśmy go jak najbardziej zmęczyć. Nie wiem czy to do końca zadziałało, bo jednak rzucił 19 punktów, ale mimo wszystko jest to gorszy wynik niż jego średnia i nie zapalił się jak na przykład w meczu z Turowem, gdzie zdobył 30 oczek - przyznał Cel.

Zielonogórzanie mieli w sobotę problem pod koszem, co skutecznie wykorzystywał zespół beniaminka. - To wielki minus, że przeciwnik wciąż ma więcej zbiórek w ataku od nas, a my jednak chcemy nad tym panować. Mieliśmy bardzo złą skuteczność pod koszem, w tym elemencie trzeba grać lepiej, bo jednak spod kosza powinny być najłatwiejsze punkty w koszykówce. Rywal trafił więcej spod kosza, może dlatego, że Polfarmex miał więcej zbiórek w ataku - zakończył skrzydłowy wicemistrzów Polski.

Źródło artykułu: