W meczu 11. kolejki Tauron Basket Ligi Asseco Gdynia na własnym parkiecie podejmowało Polpharmę Starogard Gdański. W obozie żółto-niebieskich kontuzjowany był Lazar Radosavljevic i jasne stało się, że trener David Dedek więcej minut przydzieli Piotrowi Szczotce i Przemysławowi Frasunkiewiczowi.
[ad=rectangle]
Obaj ze swoich zadań wywiązali się bez zarzutów. Przemysław Frasunkiewicz był skuteczny na obwodzie, rozszerzając obronę gości ze Starogardu Gdańskiego (goście cały mecz stali strefą). Jeszcze lepiej spisał się Szczotka, który był pierwszoplanową postacią w ekipie gospodarzy.
W ciągu 38 minut Polak był bardzo bliski skomplementowania triple-double. Zawodnik zdobył 15 punktów (6/13 z gry, 2/2 za jeden), a do tego dołożył 11 zbiórek i 6 asyst.
Po spotkaniu zawodnik cieszył się z kolejnego zwycięstwa swojej drużyny. - To nie był łatwy pojedynek. Goście stali cały mecz strefą i musieliśmy się mocno natrudzić. Cieszy mnie fakt, że mieliśmy więcej zbiórek i asyst od Polpharmy. Zadowalający jest także stosunek asyst do strat - mówił kapitan Asseco Gdynia, który w tym sezonie średnio rzuca 10,1 oczek i zbiera 6,8 piłek.
W następnej kolejce gdynianie zagrają na wyjeździe z PGE Turowem Zgorzelec. - Jedziemy powalczyć, chcemy pokazać się z jak najlepszej strony - dodał Szczotka.