Aż jedenaście pozycji dzieli w tabeli obie drużyny przed sobotnim pojedynkiem. PTG Sokół Łańcut to zdecydowany faworyt najbliższego starcia, chociaż w nowoczesnej Artego Arenie bydgoski zespół radzi sobie bardzo dobrze i dotychczas przegrał pechowo tylko jeden mecz z przedostatnim SKK Siedlce jeszcze w listopadzie. Wówczas jednak nie grał z powodu kontuzji Dorian Szyttenholm, a z urazem wystąpił środkowy Mateusz Fatz. Od tego czasu czerwono-czarni u siebie tylko wygrywali.
[ad=rectangle]
Trener Przemysław Gierszewski jest zadowolony z formy swoich graczy. - Kiedy w tej części rozgrywek mieliśmy pięć zwycięstw? Szczerze przyznam, że już nie pamiętam. Chyba jeszcze w II lidze. Przed rozpoczęciem sezonu taki wynik bralibyśmy w ciemno. Nie spoczywamy jednak na laurach i chcemy walczyć dalej o kolejne wygrane w tych rozgrywkach - mówi Gierszewski. Niestety, w jego ekipie po raz kolejny zabraknie Pawła Lewandowskiego. Ten na parkiety wróci dopiero w styczniu, chociaż treningi rozpoczął na hali już w listopadzie. Na razie nie może jednak przeciążać operowanej przepukliny.
Koszykarze z Łańcuta w ostatnich spotkaniach nie mieli zbyt łatwych rywali, a mimo to bez większych problemów poradzili sobie z tak mocnymi przeciwnikami jak Legia Warszawa, Spójnia Stargard Szczeciński i ostatnio GTK Gliwice. Dobrze zbilansowana drużyna pod wodzą Dariusza Kaszowskiego od kilku lat zalicza się do I-ligowej czołówki. W tym roku ekipa Sokoła może nawet powalczyć o zwycięstwo w całych rozgrywkach. Na razie zajmuje drugie miejsce w tabeli, z takim samym dorobkiem punktowym jak lider BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski oraz trzecie Miasto Szkła Krosno.
Dla obu drużyn będzie to też ostatni mecz w tym roku oraz jednocześnie zakończenie pierwszej rundy zmagań na zapleczu Tauron Basket Ligi. Będzie to też potyczka najlepszego strzelca całej ligi Marcina Dymały z drugim w klasyfikacji Szymonen Rduchem.
Astoria Bydgoszcz - PTG Sokół Łańcut / sob 20.12.2014 godz. 19:00
