Leah Metcalf nie pomogła - relacja z meczu Artego Bydgoszcz - Glucose ROW Rybnik

Słaby występ byłej koszykarki bydgoskiego zespołu Leah Metcalf przesądził o wysokiej porażce jej obecnej drużyny z faworyzowanym Artego aż 88:53.

O swoim meczu przeciwko byłym koleżankom Amerykanka będzie chciała jak najszybciej zapomnieć. W niedzielny wieczór w Artego Arenie doświadczona koszykarka zdobyła tylko trzy punkty. Ani razu nie trafia zza linii 6,75 centymetrów (0/3 za 3) i tylko raz celnie rzuciła z półdystansu (1/5) oraz dołożyła jeden rzut wolny. Poza tym mocno rozczarowała swojego trenera, który jednak starał się znaleźć usprawiedliwienie w postaci zmęczenia trudami obecnego sezonu.

[ad=rectangle]
Być może niektóre z zawodniczek myślą już tylko o nadchodzących świętach i odpoczynku z rodziną. - Mieliśmy zdecydowanie słabszą rotację na ławce niż Artego. Do tego wszystkiego doszła jeszcze niska skuteczność w pierwszej połowie, kiedy jeszcze wynik był w miarę wyrównany i mogliśmy o coś powalczyć. Gospodynie dobrze broniły przez cały mecz. Musimy jak najszybciej zapomnieć o tym występie. Dziewczyny w najbliższym czasie muszą po prostu też trochę odpocząć przed najważniejszymi potyczkami w nowym roku - powiedział trener Kazimierz Mikołajec.

Rybniczanki wyraźnie rozczarowały licznie zgromadzoną bydgoską publiczność w Artego Arenie, która w przerwie i po zakończeniu zawodów mogła oglądać występ Człowieka Flagi, czyli Łukasza Świrka. Ten stał się znany dzięki swoim akrobacjom artystycznym w programie Mam Talent. To wydarzenie było zresztą dużo ciekawsze niż sam mecz, gdyż ekipa z południa Polski w niczym nie przypominała drużyny, która plasuje się tuż za plecami czołowej czwórki w kobiecej Tauron Basket Lidze. Natomiast bydgoszczanki zagrały zdecydowanie lepiej niż tydzień temu ze Ślezą Wrocław.

Trener Tomasz Herkt był zadowolony z tego jak szybko zespół wrócił do odpowiedniej formy. Znowu dobre zawody rozegrała będąca w coraz lepszej formie Darxia Morris. - Takie spotkania wbrew pozorom, nie są łatwymi potyczkami, gdyż dziewczyny w tym okresie są już zmęczone i szykują się do urlopów. Zawsze istnieje element ryzyka dekoncentracji i mocno uczulałem zawodniczki, aby tego nie robiły. Cieszę się mocno nie tylko z wysokiego zwycięstwa, ale też z dobrej defensywy, nawet przy wysokim prowadzeniu. I to robił cały zespół - podkreślił Herkt.

Obie drużyny czeka teraz świąteczno-noworoczna przerwa, gdyż najbliższe spotkanie Artego rozegra 7 stycznia w Lublinie, a Glusoce ROW Rybnik 10 stycznia zmierzy się na wyjeździe z Basketem Gdynia.

Artego Bydgoszcz - Glucose ROW Rybnik 88:53 (22:17, 24:11, 26:12, 16:13)

Artego: Morris 19, McBride 17, Nwagbo 16, Krężel 13, Koc 9, Carter 8, Bekasiewicz 2, Faleńczyk 2, Szybała 2, Mowlik 0.

ROW:
Mingo 14, Rymarenko 11, Henry 9, Paździerska 9, Motyl 6, Metcalf 3, Stelmach 1, Zielonka 0, Oskwarek 0.

Komentarze (3)
avatar
fankoszrybnik
22.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a miasto milion dało na tą mizerie:) 
bodek39
22.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
bravo Rybnik dalej tak trzymać i kolejny sezon mizerii zaliczycie, no ale wyglada na to że co niektórym to pasi i jeszcze pytanie do trenera czyja to zasługa że mamy "słabszą rotacje"