- Cieszymy się z wygranego spotkania w Toruniu. Jestem zadowolony z tego, że zawodnicy wykonali przedmeczowe założenia. Naszym celem było to, żeby zatrzymać Polski Cukier Toruń na 60 punktach. I to udało się zrobić. Zagraliśmy naprawdę solidnie w obronie. Twarda gra w defensywie jest kluczem do sukcesów - zaznaczył zaraz po zakończeniu spotkania Saso Filipovski, opiekun Stelmetu Zielona Góra.
[ad=rectangle]
Podopieczni słoweńskiego trenera wykonali zadanie, bo Twarde Pierniki zdobyły 62 punkty. Warto jednak zaznaczyć, że dwie ostatnie minuty gospodarze wygrali 8:0. - Zatrzymaliśmy ich najgroźniejszych strzelców dystansowych i dlatego ten wynik wygląda tak jak wszyscy widzą - mówił trener Stelmetu.
Biało-zieloni spotkanie w Toruniu kontrolowali od pierwszej do ostatniej minuty. Ani przez moment ich zwycięstwo nie było zagrożone. Jedynie w trzeciej kwarcie przydarzył im się słabszy moment. Wówczas gospodarze zmniejszyli straty na dwa punkty, ale to było wszystko, na co było ich stać tego dnia.
- W trzeciej kwarcie mieliśmy słabszy moment, ale trudno jest trzymać taki rytm przez pełne 40 minut - podkreślił Filipovski, który chwalił również zawodników za grę w ofensywie. Goście zanotowali 20 asyst - osiem "kluczowych" podań zaliczył Łukasz Koszarek, sześć dołożył - Przemysław Zamojski.
- W ataku zaprezentowaliśmy całkiem zespołową grę, było dużo podań, zawodnicy wzajemnie się kreowali i ta gra mogła się podobać - dodał Słoweniec.