Kamil Michalski: Gorzej być już nie może

Koszykarze z Siedlec po bardzo przeciętnej grze pokonali AZS Politechnikę. - Zdajemy sobie sprawę, że nasz styl pozostawia wiele do życzenia - podkreśla Kamil Michalski.

Pojedynek na Mazowszu nie stał na wysokim poziomie. Obie drużyny nie są w najwyższej formie, co było bardzo widoczne w niedzielnym pojedynku. Zdecydowanym faworytem meczu byli jednak podopieczni Wiesława Głuszczaka, który posiada w swoim zespole o wiele bardziej doświadczonych graczy. Zwycięstwo jednak koszykarzom z Siedlec przyszło bardzo trudno.
[ad=rectangle]
- Nie był to dobry mecz w naszym wykonaniu. Najważniejsze jest zwycięstwo, które było nam bardzo potrzebne. Każda wygrana buduje atmosferę w zespole. Nie ważne jak będziemy grali, najważniejsze są teraz zwycięstwa - podkreśla dla Kamil Michalski.

Przez trzy kwarty spotkanie niespodziewanie toczyło się punkt za punkt. W pewnym momencie goście z Poznania uzyskali nawet 6-punktową przewagę. - Na pewno ich nie zlekceważyliśmy - podkreśla pierwszy rozgrywający SKK. - Wpadliśmy w dołek, który utrzymuje się od dłuższego czasu. Mam nadzieję, że z nowym rokiem wszystko potoczy się inaczej. Oby przestały nękać nas kontuzje. Przyjdą wyniki i na pewno poprawi się atmosfera - dodaje zawodnik.

Kamil Michalski w poprzednich sezonach występował w Lublinie
Kamil Michalski w poprzednich sezonach występował w Lublinie

Mimo słabego stylu, drużyna z Siedlec zdobyła cenne dwa punkty. Jest to z pewnością dobry prognostyk na przyszłość. Tym bardziej, iż do zdrowia powrócili już praktycznie wszyscy kontuzjowani zawodnicy. - Tak naprawdę gorzej być nie może. Zajmujemy 13. lokatę w tabeli, wygraliśmy mało spotkań. Zdajemy sobie sprawę, że nasz styl pozostawia wiele do życzenia. Chcemy się poprawić, jednak nie jest nam łatwo - dodaje 27-letni koszykarz.

Podopiecznych Wiesława Głuszczaka czeka teraz niezwykle trudny pojedynek. Ekipa z Mazowsza w sobotę zagra ze Stalą Ostrów Wielkopolski, która po porażce w Sosnowcu będzie chciała zrehabilitować się właśnie w meczu z SKK. - Nie możemy patrzeć na przeciwników. Musimy skupić się na tym co my prezentujemy. Jak będziemy grali dobrze to zwycięstwa same przyjdą - trafnie zauważa rozgrywający.

Kamil Michalski do Siedlec trafił ze Startu Lublin, który obecnie bardzo przeciętnie radzi sobie w Tauron Basket Lidze. - Śledzę ich poczynania bo mam tam wielu kolegów. Życzę im wszystkiego najlepszego. Myślę, że poprawią swoją pozycję, bo liga jest bardzo wyrównana - kończy 28-letni gracz.

Źródło artykułu: