Trener Lietuvosu: Turów ma groźnych strzelców

[tag=1737]PGE Turów Zgorzelec[/tag] w środę rozpocznie grę w drugiej rundzie Pucharu Europy. Rywalem mistrzów Polski będzie [tag=8297]Lietuvos Rytas Wilno[/tag].

Lietuvos to pięciokrotny mistrz Litwy oraz dwukrotny zwycięzca ULEB Cup (poprzednika Pucharu Europy). Koszykarze z Wilna w pierwszej fazie zanotowali bilans 8-2 i pewnie zwyciężyli w grupie E. Zdobyli aż 840 punktów, co było drugim najlepszym wynikiem spośród wszystkich 32 ekip. Mimo wszystko w Wilnie obawiają się nieco środowego rywala - PGE Turowa Zgorzelec.

[ad=rectangle]

- Zapowiada się bardzo trudny mecz dla naszej drużyny. PGE Turów ma w swojej ekipie wielu groźnych strzelców. Musimy na nich zwrócić szczególną uwagę, nie możemy ich zlekceważyć. Jestem zdania, że ekipa ze Zgorzelca gra niezwykle dynamicznie. To jedna z najszybszych ekip, które występowały w Eurolidze - chwali drużynę ze Zgorzelca Virginijus Seskus, trener Lietuvosu.

Czołowymi postaciami Lietuvosu są: Gediminias Orelik, 25-letni skrzydłowy, najlepszy strzelec zespołu ze średnią 14,6 punktu, potężny środkowy Antanas Kavaliauskas - śr. 13,6 punktu oraz obwodowy duet Martynas Gecevicius - Adas Juskevicius, którego poczynania mogliśmy obserwować na niedawnym EuroBaskecie. Niedawno do zespołu dołączyli również niezwykle doświadczony, 35-letni Ksistof Lavrinovic oraz groźny strzelec obwodowy - Simas Jasaitis.

- Przed podpisaniem kontraktu trenowałem indywidualnie, ale jestem gotowy do gry. Mam nadzieję, że jak najszybciej wdrożę się do systemu gry i będę ważnym zawodnikiem. To od trenera zależy, czy zagram w środę - mówi Jasaitis.

Źródło artykułu: