Rosnąca forma poznańskiej Politechniki
- Byliśmy bardzo zadowoleni po pierwszej połowie. Mieliśmy korzystny dla nas rezultat. Niestety nie udało się dowieźć tego wyniku do końca - powiedział po sobotnim meczu Tomasz Baszak.
- Gratuluję trenerowi i chłopakom zwycięstwa a Marcinowi Stokłosie tysięcznego punktu w I lidze. Jego doświadczenie wzięło górę w najważniejszym momencie. Myślę, że przesądził o wyniku spotkania. W trzeciej kwarcie trafił trzy trójki w ważnym momencie. Myślę, że to zadecydowało. Drużyna ze Stargardu odjechała nam na 15 punktów, na spokojny dystans - podsumował sobotnie zawody Tomasz Baszak, który zdobył 16 punktów.
Umiarkowanie zadowolony był także trener Waldemar Mendel. Jego zespół w rundzie rewanżowej pokonał GKS Tychy i stoczył wyrównany pojedynek z SKK Siedlce. W sobotę postawił się natomiast Spójni, która zajmuje czwartą pozycję w tabeli I ligi. - Wiadomo, że faworytem był zespół gospodarzy. Zaskoczeniem byłoby gdyby mecz zakończył się innym wynikiem. Jesteśmy o tyle zadowoleni, że widać, że się rozwijamy, idziemy do przodu. Zostało nam jeszcze wiele kolejek do końca pozwalających na dalsze doskonalenie. Liczę na to, że progres pójdzie w takim kierunku, żeby nas to zadowoliło - ocenił poznański szkoleniowiec.
Jego team był wyraźnie gorszy od gospodarzy tylko w trzeciej kwarcie, którą przegrał 11:28. Taka sytuacja trafia się akademickiej drużynie już nie po raz pierwszy. - Staraliśmy się zagrać jak najlepiej. Jest to drużyna, która zdobywa doświadczenia, wiedzę na temat gry w I lidze. Wychodzimy z przeświadczeniem, żeby zagrać w miarę dobre, równe cztery kwarty, bo zawsze w którejś kwarcie wynik nam ucieka - przyznał Waldemar Mendel.
Spójnia zlekceważyła przeciwnika? "Mnie osobiście nie zaskoczyli"