Niespodzianka tylko do przerwy - relacja z meczu Spójnia Stargard Szczeciński - AZS Politechnika Poznań

Pierwszą połowę wygrali koszykarze z Poznania, lecz po zmianie stron zdecydowanie lepiej spisała się Spójnia, która dzięki dziesiątemu w sezonie zwycięstwu awansowała na czwartą lokatę.

Sobotnie spotkanie dostarczyło większych emocji, niż się tego można było spodziewać. W pierwszym meczu między tymi drużynami, w październiku, Spójnia wygrała 76:43. W Stargardzie Szczecińskim lepiej zaczęli goście. Kapitalnie dysponowany był Michał Wielechowski, który zdobył pierwszych 15 z 16 punktów AZS Politechniki Poznań. Liderem stargardzkiej drużyny był za to Marcin Stokłosa.

[ad=rectangle]

Gospodarze przegrali jednak pierwszą kwartę, a w połowie kolejnej byli w sporych opałach. Drugi wyróżniający się koszykarz gości, Tomasz Baszak, trafił z dystansu i Akademicy prowadzili 32:20. Wyżej notowany zespół dość często spóźniał się w defensywie, a przez to popełniał również błędy w ataku. Do tego kilka kontrowersyjnych decyzji sędziów nie pomagało goniącej drużynie.

Sprawy w swoje ręce wziął jednak Piotr Pluta, który dwukrotnie trafił z za linii 6,75 metra. Chwilę później był już remis, lecz to Politechnika do szatni udawała się z trzypunktowym prowadzeniem. Podopieczni Waldemara Mendla trafili sześć z dziesięciu prób trzypunktowych. Kosz rywali dziurawiło jednak tylko czterech koszykarzy. Oprócz Wielechowskiego i Baszaka - odpowiednio 18 i 11 punktów po cztery "oczka" dorzucili Michał Szydłowski i Maciej Rostalski.

Po przerwie czterech najlepszych graczy z Poznania nie doczekało się wsparcia. Na listę punktujących wpisali się jeszcze Szymon Budnikowski i Konrad Rzeczkowski, lecz ich dorobek był niewielki. Dodatkowo skuteczność opuściła przyjezdnych a gospodarze świetnie zagrali w trzeciej kwarcie. Zdobyli wtedy 28 punktów i uspokoili sytuację. W ostatniej odsłonie nie byli już tak skuteczni, lecz kontrolowali już przebieg meczu, a trener Aleksander Krutikow mógł sobie pozwolić na wpuszczenie zmienników. Politechnika miała jeszcze szansę, gdy zmniejszyła stratę do ośmiu punktów, lecz wtedy liderzy Spójni szybko odpowiedzieli.

Najlepszym koszykarzem Spójni był Marcin Stokłosa, który zdobył 22 punkty. Trafił cztery "trójki" a łącznie siedem z dziewięciu rzutów z gry. Rozgrywający przekroczył również barierę tysiąca punktów w I lidze, jakie rzucił dla Spójni. Po sobotnim spotkaniu jego dorobek to 1004 punktów. Wysoką formę potwierdził też Piotr Pluta - autor 19 "oczek".

Najlepsze zawody na tym poziomie rozegrał koszykarz Politechniki, Michał Wielechowski. Trafił dziewięć z 11 rzutów i zdobył 24 punkty. Wspierał go skuteczny na dystansie Baszak - 16 punktów. Najbardziej doświadczony koszykarz gości nie trafiał jednak z bliższej odległości - 0/7 za dwa punkty.

Spójnia Stargard Szczeciński - AZS Politechnika Poznań 78:59 (16:18, 18:19, 28:11, 16:11)

Spójnia: Stokłosa 22, Pluta 19, Koszuta 7, Żytko 7, Bigus 6, Mieczkowski 4, Soczewski 4, Łukasz Bodych 3, Paweł Bodych 2, Kasprzak 2, Wróblewski 2, Berdzik 0.

AZS: Wielechowski 24, Baszak 16, Rostalski 11, Szydłowski 4, Budnikowski 3, Rzeczkowski 1, Andrzejewski 0, Janowski 0, Krawiec 0, Pawełczyk 0, Tyborowski 0.

Źródło artykułu: