Paweł Turkiewicz: Filipovski? Oby więcej takich ludzi

Paweł Turkiewicz i Saso Filipovski współpracowali kiedyś w PGE Turowie Zgorzelec. W sobotę obaj stanęli naprzeciw siebie. - Świetnie wspominam tamte czasy - mówi nam trener z Lublina.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Paweł Turkiewicz i Saso Filipovski razem pracowali w ekipie PGE Turowa Zgorzelec w 2010 roku. Wówczas Polak był asystentem Słoweńca, ale po odejściu Filipovskiego, przejął stery nad drużyną, którą doprowadził ostatecznie do srebrnego medalu.

W sobotę obaj trenerzy spotkali się ze sobą, ale już po dwóch stronach barykady. Filipovski jest trenerem Stelmetu Zielona Góra, z kolei Turkiewicz pracuje w Wikanie Start Lublin. - Doskonałe znam Saso, współpracowaliśmy razem w PGE Turowie Zgorzelec. Duży nacisk kładzie na grę w defensywie i widać, że w tym elemencie bardzo się poprawił - mówi nam Turkiewicz.

Filipovski do Zielonej Góry trafił na początku listopada. 40-latek najwięcej czasu pracował w Olimpiji Lublana. W latach 1996-2003 i 2005-2006 jako asystent, z kolei 2003-2005 i 2011-2013 jako główny trener. Był szkoleniowcem również we Włoszech i Rosji.

- Jego powrót mnie nie zaskoczył. Praca to jest praca. Ma jakiś cel do zrealizowania - dodaje Turkiewicz, który świetnie wspomina czasy pracy z Filipovskim.

- Wiele się nauczyłem od niego. Jesteśmy przyjaciółmi, mieliśmy kontakt, nawet jak był za granicą. Zawsze służył radą. To bardzo pomocny człowiek, który ma olbrzymią wiedzę. Oby jak najwięcej takich ludzi - przyznaje Turkiewicz.

Piotr Śmigielski: Mieliśmy sposób na Stelmet, ale się nie udało

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×