Biednemu wiatr w oczy - tak można powiedzieć o sytuacji kadrowej w bydgoskiej drużynie. Dwa tygodnie temu podczas potyczki ze Spójnią Stargard Szczeciński kontuzji nabawił się skrzydłowy gospodarzy Sebastian Laydych. W między czasie Astorię na rzecz GKS Tychy opuścił najlepszy strzelec Marcin Dymała. Jakby tego było mało, to na dodatek w ostatnich dniach okazało się, że poważne problemy z płucami ma młody rozgrywający Karol Kutta. Na szczęście do zdrowia po przebytej grypie wrócił rozgrywający Tomasz Prostak, którego zabrakło w dwóch ostatnich przegranych pojedynkach.
[ad=rectangle]
Natomiast krośnianie wzmocnieni wychowankiem miejscowego klubu Jakubem Dłuskim, w niedzielę chyba za bardzo zlekceważyli osłabioną Astorię. Od początku spotkania oglądaliśmy bardzo wyrównany pojedynek, a Miasto Szkła Krosno tylko na początku drugiej kwarty prowadziło 38:29 po rzutach wolnych Dariusza Wyki. Myliłby się jednak ten, kto w tym momencie spodziewał się dalszego pogromu młodej drużyny z Bydgoszczy.
Osłabieni kadrowo koszykarze Asty nie zamierzali się poddawać. W drugiej połowie mieliśmy cios za cios, szczególnie w wykonaniu bydgoszczan. Na sześć minut przed końcem po rzucie z dystansu utalentowanego Karola Obarka stało się to, czego nikt się nie spodziewał. Astoria prowadziła 64:61, a na trzy minuty przed zakończeniem potyczki nawet 71:65. W decydujących fragmentach doświadczenie i szczęście było jednak po stronie krośnian.
Bydgoszczanie ogromne pretensje mieli też do sędziów. Po mocnym uderzeniu z pięści przez Michała Barana ucierpiał Karol Obarek, za co Baran słusznie został ukarany przewinieniem technicznym. We wszystko włączył się też Tomasz Krzywdziński. Ostro na całą sytuację zareagował też opiekun gości Michał Baran trener, którego zachowania i wejścia na parkiet nie chcieli zauważyć sędziowie, a kolejnego faulu technicznego dla szkoleniowca przyjezdnych domagali się trenerzy Asty. Na parkiecie doszło do sporego zamieszania i przepychanek. Zresztą przez cały mecz przedstawiciele miejscowej drużyny mieli mnóstwo uwag do arbitrów za sposób prowadzenia niedzielnej potyczki.
Ta sytuacja mocno wytrąciła podopiecznych Przemysława Gierszewskiego z równowagi, a koszykarze Miasta Szkła Krosno wykorzystali osłabienie rywali. Faulowany Michał Baran na kilka sekund przed końcem pewnie wykorzystał dwa wolne. W ostatniej akcji zawodnikom Astorii również należały się rzuty osobiste przy próbie z dystansu Karola Obarka. W tym momencie na 1,5 sekundy przed końcem arbitrzy przewinienia się nie dopatrzyli.
Astoria Bydgoszcz - Miasto Szkła Krosno 71:73 (15:22, 19:21, 19:14, 18:16)
Astoria: Lewandowski 13, Barszczyk 12, Prostak 12, Obarek 10, Fatz 8, Szyttenholm 8, Krzywdziński 6, Robak 2, Frąckiewicz 0, Łucka 0.
Miasto Szkła: Salamonik 18, Oczkowicz 13, Dłuski 10, Wyka 10, Misiewicz 6, Parzych 6, Baran 5, Pieloch 5, Musijowski 0.