Bardzo efektowna gra Asseco Gdynia

Aż 22 asysty w sobotnim spotkaniu przeciwko Anwilowi Włocławek zanotowali koszykarze Asseco Gdynia. Żółto-niebiescy łatwo rozprawili się z ekipą z Kujaw.

- Bardzo cieszy mnie fakt, że zanotowaliśmy aż 22 asysty. To pokazuje, że gramy bardzo zespołowo po obu stronach parkietu i to przynosi efekty w postaci zwycięstwa nad renomowaną drużyną - przyznał po meczu Piotr Szczotka, kapitan Asseco Gdynia.

[ad=rectangle]

Dla żółto-niebieskich była to już trzecia wygrana z rzędu. Gdynianie z kwitkiem odprawili wcześniej Śląsk Wrocław, AZS Koszalin, a w sobotę włocławski Anwil. Taki obrót spraw spowodował, że ekipa Davida Dedka awansowała na szóste miejsce w tabeli i aż o trzy punkty wyprzedza drużynę Anwilu Włocławek, która znajduje się na dziewiątej lokacie (de facto cztery, bo gdynianie mają lepszy bilans spotkań).

Włocławianie nie potrafili znaleźć odpowiedzi na bardzo zespołową koszykówkę, którą w tym sezonie preferuje gdyński zespół. Nie do zatrzymania był A.J. Walton (22 punkty, 9 asyst), który albo sam kończył albo kreował kolegów na dogodniejszych pozycjach. Najlepiej wychodziły mu podania do Ovidijusa Galdikasa, który w bardzo efektowny sposób kończył akcje gdyńskiej drużyny. Litwin był postrachem dla obrońców Anwilu - osiem punktów, 15 zbiórek i aż sześć bloków!

Taka gra bardzo podoba się fanom żółto-niebieskich. W Gdynia Arena na każde kolejne spotkanie przychodzi coraz więcej kibiców, którzy oklaskują efektowne popisy - Galdikasa, czy młodego, ale bardzo utalentowanego, Przemysława Żołnierewicza.

- Cieszę się, że nasza gra podoba się kibicom, którzy coraz liczniej przychodzą na nasze mecze. Atmosfera jest znakomita na trybunach. Wszyscy się doskonale bawią, także rodzice z dziećmi. Był bardzo efektowny mecz, co mogło się podobać kibicom - zaznaczył Szczotka.

Komentarze (0)