Energa Czarni wygrali z beniaminkiem z Dąbrowy Górniczej

Energa Czarni szybko zmazali plamę po sensacyjnej porażce z Wikaną Startem Lublin. Słupszczanie wygrali u siebie z innym beniaminkiem TBL - MKS-em Dąbrowa Górnicza.

Patryk Kurkowski
Patryk Kurkowski

Beniaminek zapowiadał walkę z Energą Czarnymi, ale tylko do pewnego momentu był w stanie dotrzymać kroku. Dąbrowianie zaczęli naprawdę kiepsko i w ataku często notowali długie przestoje. Gospodarze to wykorzystali i już pod koniec pierwszej kwarty zaczęli odskakiwać.

Przewaga słupszczan systematycznie rosła. Właściwie można było mówić już o dominacji, bo w szesnastej minucie spotkania słupszczanie mieli już osiemnaście punktów więcej na swoim koncie. Zawodnicy Donaldasa Kairysa spisywali się solidnie w ofensywie, gdzie brylował przede wszystkim Jerel Blassingame.
Amerykanin miał problemy przy rzutach za dwa, ale na dystansie był praktycznie nie do zatrzymania. W pierwszych dwóch odsłonach 33-letni rozgrywający oddał pięć celnych rzutów za trzy, w efekcie zgromadził aż 19 punktów. Nie tylko on napędzał jednak grę "Czarnych Panter", bo w wysokiej dyspozycji był też Kyle Shiloh.

Koszykarze Wojciecha Wieczorka znaleźli się w niewygodnym położeniu, ale pod koniec pierwszej połowy zdołali się przebudzić. MKS zaczął trafiać nie tylko na dystansie, ale również spod samego kosza. Świetnie spisywał się Dalton Pepper. Amerykanin był w tamtym momencie najmocniejszym punktem swojej drużyny.

Energa Czarni potwierdzili swoją wyższość już w kolejnej odsłonie. Gospodarze przenieśli cały ciężar gry w strefę podkoszową, gdzie byli naprawdę skuteczni. Dąbrowianie nie znaleźli na to odpowiedzi, w efekcie po trzech kwartach ich deficyt był spory. Właściwie stało się jasne, że zwycięstwo jest poza ich zasięgiem.

W ostatniej kwarcie co prawda dwoił się i troił Myles McKay, wspierany przez Pawła Zmarlaka, ale nie zdołał uchronić swojego zespołu przed porażką. Amerykanin zdobył jednak najwięcej punktów dla MKS-u, bo 20. 32-letni Polak uzbierał tylko o cztery "oczka" mniej. Przedzielił ich natomiast wspomniany już wcześniej Pepper.

U gospodarzy największym dorobkiem mógł się pochwalić J-Blass, ale warto odnotować double-double Callistusa Eziukwu i będącego w solidnej dyspozycji Karola Gruszeckiego. Nigeryjczyk zdobył 17 punktów i zebrał 10 piłek. Jego dorobek byłby z pewnością znacznie większy, gdyby nie fatalna postawa na linii rzutów wolnych. 29-letni center na siedem prób trafił tylko jedną. Polak natomiast zdobył 13 punktów i zebrał 11 piłek.

Energa Czarni Słupsk - MKS Dąbrowa Górnicza 80:71 (18:13, 23:26, 22:12, 17:20)

Energa Czarni: Blassingame 21, Eziukwu 17, Shiloh 17, Gruszecki 13, Śnieg 4, Seweryn 3, Trajkovski 3, Borowski 2, Mokros 0, Nowakowski 0.

MKS: McKay 20, Pepper 19, Zmarlak 16, Weaver 7, Piechowicz 5, Szymański 2, Brown 2, Dziemba 0, Małecki 0, Metelski 0.

Kto powinien zostać MVP meczu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×