W styczniowych meczach Tautvydas Lydeka średnio dostarczał 14,5 punktu i dziewięć zbiórek. Warto zaznaczyć, że Litwin miał ponad 60-procentową skuteczność z gry. Zawodnik od momentu przyjścia (początek listopada) jest bardzo ważnym punktem Trefla Sopot. Darius Maskoliunas może na niego liczyć w niemal w każdym spotkaniu. W derbowym pojedynku Litwin pokazał, że jest w bardzo dobrej formie. Zdobył 17 punktów i miał osiem zbiórek.
[ad=rectangle]
- W formie jestem całkiem niezłej, ale co z tego, skoro przegrywamy czwarty mecz z rzędu? To nie ma żadnego znaczenia. Chcę, żebyśmy wrócili do swojej normalnej gry - mówi nam Lydeka, który który ten sezon rozpoczął w ekipie Lietkabelis Poniewież. Rozegrał tam łącznie 11 spotkań, zdobywając średnio 9,5 punktu oraz 4,8 zbiórki. Po otrzymaniu propozycji z Trefla postanowił skorzystać z klauzuli umożliwiającej mu rozwiązanie umowy i przenieść się do Sopotu.
- Cieszę się, że trafiłem do tego klubu. Czuję się w nim bardzo dobrze. Staram się robić wszystko co w mojej mocy, aby zespół prezentował się jak najlepiej - zaznacza Lydeka.
Litewski środkowy średnio zdobywa 11,7 punktu i ma 6,9 zbiórki na mecz. - Statystyki są jak najbardziej w porządku, ale chcę, aby moja dobra postawa na parkiecie miała przełożenie na wyniki zespołu - podkreśla zawodnik.
W piątek sopocianie na własnym parkiecie zmierzą się z Wilkami Morskimi Szczecin. Czy żółto-czarnym uda się przełamać fatalną serię?