- Wzmocnienia będą, jeśli pozwolą nam na to warunki budżetowe. Rozmawiamy z trenerem Kruniciem bardzo często na ten temat i wiemy, że po rozwiązaniu kontraktu z Piotrem Pamułą powstał problem, ale jeśli miałoby dojść do, legendarnych już we Włocławku wzmocnień styczniowo-lutowych, to tylko wówczas, gdy będzie nas na to stać - stwierdził prezes Anwilu Włocławek, Arkadiusz Lewandowski, na początku stycznia podczas konferencji prasowej z udziałem prezydenta miasta Włocławek, Markiem Wojtkowskim, w której omawiano przyszłość drużyny.
[ad=rectangle]
Na początku roku wydawało się, że klub z Kujaw dogra sezon 2014/2015 do końca bez żadnych wzmocnień personalnych. Trener Predrag Krunić każdorazowo odpowiadał, że nie zajmuje się potencjalnymi roszadami lub transferami, koncentrując się na tych zawodnikach, których ma w składzie. W klubowej kasie natomiast brakowało funduszy na jakiekolwiek zmiany.
Czy w ostatnim czasie sytuacja uległa znaczącej zmianie? Nie pod względem kadrowym. Prawdą jest, iż Anwil potrzebował wzmocnienia odkąd drużynę z powodów zdrowotnych opuścił Piotr Pamuła. Dlaczego więc Hrvoje Kovacević pojawił się w składzie dopiero teraz?
Przede wszystkim - chodzi o finanse. Wcześniej klub nie mógł pozwolić sobie na transfer nowego gracza, zaś ostatnio sytuacja uległa poprawie. Nie radykalnej co prawda, wszak Chorwat jest jednym z najtańszych koszykarzy w zespole, ale na tyle, by zarówno podpisać kontrakt, jak i uiścić opłatę za licencję (5 tysięcy złotych).
Dodatkowo, po niedawnych porażkach z Asseco Gdynia i Rosą Radom, Anwil znalazł się całkowicie pod ścianą. O ile bowiem przed tymi spotkaniami można było liczyć, że drużyna nawiąże walkę o play-off bez zmian, o tyle tamte przegrane pokazały co innego. Stąd angaż Kovacevicia, który nie tylko ma być poszerzeniem rotacji na pozycjach obwodowych, ale również swego rodzaju gwarantem zwiększenia rywalizacji wewnątrz zespołu. We Włocławku liczą, że obecność Chorwata spowoduje większą determinację m.in. Arvydasa Eitutaviciusa, który łączył dwie pozycje - kreatora i strzelca - a który gra w tym sezonie bardzo przeciętnie.
Kovacević dołączył do Anwilu w poniedziałek i od tamtego momentu trenuje z zespołem, a jego debiut wypadnie w sobotę podczas starcia z Polpharmą Starogard Gdański. Na treningach 29-latek dał się poznać z dobrej strony, a jego mocną stroną z pewnością jest rzut z dystansu.
- Hrvoje przyjechał do nas bardzo dobrze przygotowany pod względem fizycznym. To atleta i gracz, który umie zagrać skutecznie w defensywie. Sztab trenerski jest zadowolony z tego, w jaki sposób zaprezentował się na pierwszych treningach z zespołem. Szybko wpisał się w tę drużynę i złapał wspólny język z resztą zawodników. Liczymy, że już w swoim pierwszym spotkaniu w Hali Mistrzów pokaże się z dobrej strony i swoją grą pozytywnie wpłynie na zespół - ocenia prezes Lewandowski.
W sezonie 2014/2015 Kovacević zagrał pięć spotkań w barwach KK Zagrzeb, rzucając średnio 7,2 punktu i notując 3,0 zbiórki oraz 2,6 asysty na mecz. W swojej karierze występował m.in. w ekipach Cibony oraz Cedevity Zagrzeb, a także Basket Walencja.