Kacper Radwański: Myślimy o play-off

Polski Cukier Toruń przez długi czas czekał szukał odpowiedniego rytmu gry w starciu z Wikaną Start Lublin. Twarde Pierniki znalazły go dopiero w ostatniej kwarcie, kiedy totalnie rozbiły rywala.

Polski Cukier Toruń pokonał w środowym spotkaniu Wikanę Start Lublin różnicą ponad dwudziestu punktów. Jednak Twarde Pierniki przez długi czas miały spore problemy z grą przeciwko podopiecznym Pawła Turkiewicza. - Rozgrzewaliśmy się z minuty na minutę. W czwartej kwarcie pokazaliśmy koszykówkę, którą chcemy grać.  Dobra obrona i szybki atak. Szczelna defensywa otwiera nam szansę na łatwe punkty. Cały czas mamy szansę na play-off. Wyniki innych spotkań układają się po naszej myśli. Myślimy realnie o awansie do ósemki - powiedział po zakończeniu tego spotkania Kacper Radwański.

[ad=rectangle]
Pod koniec trzeciej kwarty w toruńskiej hali doszło do nietypowego wydarzenia. Mecz został przerwany z powodu urazu...sędziego. Arbiter Jakub Zamojski niefortunnie skręcił sobie kostkę podczas jednej z akcji. Po przerwie spowodowanej pomocą dla kontuzjowanego sędziego torunianie grali o wiele lepiej. - To tylko zbieg okoliczności. Po prostu nie zagraliśmy najlepiej w pierwszej połowie. Dopiero po przerwie weszliśmy na odpowiednie tory. Tak się potoczył ten pojedynek - wyjaśniał młody zawodnik.

W środowym spotkaniu Kacper Radwański po raz pierwszy w tym sezonie trafił z dystansu. Chwilę później rzucający w niemalże identycznej sytuacji zdecydował się na wejście w kozioł i próbę penetracji. Praktycznie cała ławka rezerwowych toruńskiej drużyny miała po tym pretensje do dwudziestoletniego gracza. - Po prostu źle złapałem piłkę. Nie byłem wtedy pewny rzutu. Z dwojga złego chyba lepiej byłoby rzucać, zamiast tego zrobiłem przewinienie w ataku. To moja zła decyzja i tyle w temacie - tłumaczył po spotkaniu gracz pochodzący ze Starogardu Gdańskiego.

W najbliższy weekend koszykarze z Torunia nie będą odpoczywać. Twarde Pierniki w niedzielnym spotkaniu charytatywnym zmierzą się z Polpharmą Starogard Gdański. Dochód z rozegranego spotkania zostanie przeznaczony na rehabilitację niepełnosprawnych dzieci. - Fajnie, że możemy brać udział w takim wydarzeniu. Jako sportowcy zawsze chcemy pomagać. To naprawdę świetna idea, staramy się angażować w tego typu akcje.

Jednak w tym czasie oczy kibiców koszykówki w naszym kraju będą skierowane gdzie indziej. Podczas czterodniowej rywalizacji w Gdynia Arena zostanie wyłoniony zespół, który zdobędzie Puchar Polski. Kto zdaniem naszego rozmówcy ma największe szanse na końcowy triumf? - Wcześniej typowałbym zwycięstwo PGE Turowa Zgorzelec, ale oni nie są teraz w najlepszej dyspozycji. Moim zdaniem czarnym koniem może być Asseco Gdynia. Jako gospodarz są bardzo niewygodnym przeciwnikiem, na dodatek wsparcie kibiców będzie po ich stronie. Oni mogą sprawić niespodziankę - typował obwodowy Twardych Pierników.

Komentarze (0)