Faworytem wtorkowego starcia w Lublinie jest ekipa Rosy Radom, która w ostatnim czasie spisuje się bardzo dobrze. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego wygrali cztery mecze z rzędu, a na dodatek triumfowali w rozgrywkach Pucharu Polski. - Nasza forma faktycznie ostatnio jest całkiem niezła, ale nie ma co się oglądać za siebie. Patrzmy do przodu. Mamy przed sobą trudny mecz w Lublinie - podkreśla John Turek, który wrócił do zdrowia po kontuzji nogi.
[ad=rectangle]
W meczach o Puchar Polski amerykański środkowy średnio na parkiecie spędził 13 minut. W tym czasie zdobył 3,3 punktu i miał 4,7 zbiórki. - Każdego dnia czuję się coraz lepiej, ale jeszcze nie jest 100 procent. Uważam, że wciąż nie jestem w najwyższej formie - zaznacza Turek.
We wtorkowy wieczór Amerykanin i jego koledzy w Lublinie zagrają z miejscową Wikaną. - Uważam, że jest to dobry zespół, w którym jest wielu interesujących zawodników. Musimy zwrócić na nich uwagę, bo gdy nie będziemy odpowiednio skoncentrowani, to możemy zostać skarceni - ocenia zawodnik.
Lider gospodarzy Bryon Allen to najmocniej eksploatowany koszykarz w TBL. Amerykanin przebywa na parkiecie średnio przez niespełna 35 minut, dłużej grywał Dominique Johnson, ale jego już nie ma w Polsce. Allen zazwyczaj nie zawodzi i zaledwie trzy razy nie zdobył dwucyfrowej liczby punktów.
- Allen to bardzo groźny strzelec. Musimy na niego zwrócić szczególną uwagę, bo on w pojedynkę potrafi rozstrzygnąć losy spotkania na korzyść Wikany. On ma spore umiejętności - zaznacza Turek.