Deonta Vaughn: Wkradła się panika
Anwil Włocławek poniósł w poniedziałkowy wieczór już dwunastą porażkę w tym sezonie. Ekipa z Kujaw musiała uznać wyższość Trefla Sopot.
Poniedziałkowe spotkanie było bardzo istotne z punktu widzenia walki o play off. Pewni awansu do najlepszej ósemki nie są jeszcze ani koszykarze Anwilu Włocławek, ani podopieczni Mariusza Niedbalskiego, co przed sezonem wydawało się być nie do pomyślenia. - Wiemy, że Trefl Sopot miał problemy, ale niczym szczególnym nas nie zaskoczyli. Wiedzieliśmy, że będą grać mocno od samego początku i tak też się stało - zauważa Deonta Vaughn, który zdobył w tym meczu pięć punktów (2/9 z gry), ale miał za to siedem asyst i zbiórek.
Różnica klasa widoczna była szczególnie w drugiej kwarcie. Po wyrównanym początku Trefl przeszedł do ofensywy, w której prezentował wiele ciekawych rozwiązań. Do przerwy sopocianie mieli 18 punktów przewagi. Włocławianie nie potrafili znaleźć odpowiedzi na Eimantasa Bendziusa, który w całym meczu uzyskał 24 oczka.
- Trudno znaleźć wytłumaczenie na to, co stało się z naszą grą w tym meczu. Uważam, że mieliśmy spore problemy z koncentracją. Kiedy zaczęliśmy przegrywać, to spadł nasz poziom agresji, co było bardzo widoczne. Na dodatek wkradła się panika w nasze szeregi i kompletnie zapomnieliśmy o planie na to spotkanie - przyznaje Vaughn.
W tej chwili nic nie zapowiada na to, aby włocławianie znaleźli się w upragnionej strefie play-offów. Porażka z Treflem znacznie oddaliła Anwil od tego celu. Co jest największym problemem tej drużyny?
- Musimy nauczyć się grać pod presją, w momencie kiedy wynik nie idzie po naszej myśli. Wówczas kompletnie zapominamy o tym, że mamy grać zespołowo. Każdy próbuje wziąć ciężar odpowiedzialności na swoje barki. To nie jest dobry sygnał - uważa Amerykanin.
Michał Michalak: Lepiej brzydko wygrać, niż pięknie przegrać
Jeżeli chcesz być na bieżąco ze sportem, zapisz się na codzienną porcję najważniejszych newsów. Skorzystaj z naszego chatbota, klikając TUTAJ.
-
ryba1985 Zgłoś komentarz
powiem o jakims rozgrywajku Anwilu -
ObserwatorPLK Zgłoś komentarz
tak fatalnie jest to całkiem prawdopodobne...!!!:((( -
korea_77 Zgłoś komentarz
jak jego gra od początku sezonu. To jest Anwil a raczej był Anwil. Jeszcze niedawno za takie słowa gość wyleciałby z drużyny. To przecież nie grała szkolna drużyna tylko ograny w najwyższej klasie rozgrywek zespół. Jakiej innej wypowiedzi można się spodziewać po kiepskim rzemieślniku. Ale cóż jaki prezes tacy zawodnicy.