Dla obu zespołów sobotnia potyczka była bardzo ważna. Obie drużyny przed tym spotkaniem legitymowały się bowiem identycznym bilansem, choć na samym dnie znajdowała się Polpharma. Kibice na Kociewiu mocno liczyli na przełamanie. Ba, nie wyobrażali sobie nawet innego scenariusza, jak tylko zwycięstwo swoich ulubieńców. Ostatecznie górą okazał się beniaminek TBL. W Starogardzie Gdańskim pozostało zatem ogromne rozczarowanie, niedosyt, a nawet złość, a w obozie rywala wręcz przeciwnie - wreszcie był powód do satysfakcji.
[ad=rectangle]
Lublinianie zagrali skuteczniej od rywala (nawet na linii rzutów osobistych), lepiej ponawiali akcje, a w samej końcówce wytrzymali ciśnienie i nie dali już sobie wydrzeć zwycięstwa. Choć Polpharma walczyła w tym spotkaniu do ostatniej syreny, dla jednak dla kibiców "Kociewskich Diabłów" marne pocieszenie.
Już początek spotkania pokazał, że Polpharma ma ogromne problemy z defensywą. Lublinianie raz po raz dziurawili kosz rywala i po kilku akcjach prowadzili już 8:0. "Farmaceuci" w porę się jednak przebudzili o dogonili Wikanę jeszcze w tym fragmencie gry.
Gospodarzom zbyt często w tym pojedynku przytrafiały się jednak przestoje. Taki też pojawił się w drugiej kwarcie, co rywale z Lublina bezlitośnie wykorzystali, osiągając 12-punktową przewagę. Polpharma nie składała co prawda broni, ale w samej końcówce spotkania na odrabianie strat (co było normą w tym meczu), zabrakło już czasu podopiecznym trenera Jankowskiego.
Ekipa z Kociewia tkwi zatem w kryzysie, który z meczu na mecz pogłębia się. Co więcej, nic nie wskazuje na to, by miało się to w najbliższym czasie zmienić. Wikana natomiast zanotowała szóste zwycięstwo w sezonie i choć nadal błąka się przy dnie tabeli, to jednak wygrana nad Polpharmą na pewno będzie dla tego zespołu budująca, co może zaowocować w kolejnych, ligowych potyczkach.
Polpharma Starogard Gdański - Wikana Start Lublin 84:91 (20:22, 17:24, 17:19, 30:26)
Polpharma:
Miles 23, Meier 17, Sapp 15, Bichno 15, Strzelecki 6, Jarmakowicz 5, Kukiełka 2, Długosz 1, Struski
Wikana Start: Allen 27, Diduszko 21, Lewandowski 20, Śmigielski 10, Trojan 4, Wells 4, Wojdyła 2, Hałas