Energa Toruń wyśmienicie rozpoczęła sobotni mecz. Koszykarki z grodu Kopernika były bardzo skuteczne i trafiały raz za razem. Na dodatek podopieczne Elmedina Omanicia twardo walczyły w obronie. Dzięki temu Katarzynki już po trzech minutach gry prowadziły różnicą dziesięciu punktów. To zdecydowanie ułatwiło gościom kontrolę przebiegu wydarzeń na boisku. Natomiast Glucose ROW Rybnik praktycznie przez cały czas musiał gonić przyjezdne.
[ad=rectangle]
Dzięki świetnej, wygranej osiemnastoma punktami pierwszej odsłonie trener Elmedin Omanić mógł swobodnie rotować składem w dalszej części meczu. Żadna z Katarzynek nie spędziła na parkiecie więcej niż 26 minut. Dzięki temu torunianki zaoszczędziły troszkę sił. Obydwie drużyny udawały się do szatni przy stanie 22:39 dla zespołu z grodu Kopernika.
- Chciałyśmy przystąpić do tego meczu maksymalnie skupione. Nigdy nie lekceważymy naszych rywali. Zawsze możemy mieć słabszy dzień, natomiast przeciwnik być w formie. Rozpoczęłyśmy świetnie ten pojedynek, chyba najlepiej w sezonie. Od samego początku Glucose ROW Rybnik musiał nas gonić - powiedziała po tym spotkaniu Rebecca Harris.
Po powrocie na boisko Katarzynki powiększyły jeszcze swoją przewagę. Dzięki temu koszykarki z Rybnika zostały ostatecznie pozbawione złudzeń o nawiązaniu walki z wyżej notowanym rywalem. Z bardzo dobrej strony pokazywała się Leah Metcalf, ale to było za mało na toruńską drużynę. Ostatecznie Energa Toruń pokonała Glucose ROW Rybnik 72:55. Katarzynki zapewniły sobie tym samym trzecie miejsce na koniec sezonu zasadniczego oraz zachowały szansę na drugą lokatę. Natomiast rybniczanki przez porażkę mogą stracić zajmowaną wcześniej szóstą pozycje.
- Cały czas mamy problem ze skutecznością. Nie potrafię tego wyjaśnić. Oddajemy wiele rzutów na treningu, w warunkach zbliżonych do meczowych. Podczas spotkania piłki wypadają nam z obręczy, natomiast rywale trafiają - stwierdził Kazimierz Mikołajec.
Trudno jednoznacznie wyróżnić którąś z koszykarek toruńskiej drużyny. Praktycznie cały skład Energi Toruń rozegrał dobre zawody. Kibiców w grodzie Kopernika może cieszyć fakt, że kolejny raz Katarzynki dobrze rozpoczęły spotkanie. W trakcie sezonu wielokrotnie bywało inaczej i to podopieczne Elmedina Omanicia od początku musiały gonić wynik.
Glucose ROW Rybnik - Energa Toruń 55:72 (9:27, 13:12, 15:21, 18:12)
Glucose ROW: Metcalf 21, Rymarenko 13, Radwan 7, Mingo 7, Stelmach 5, Zielonka 1, Motyl 1.
Energa: Misiuk 14, Pawlak 13, Walich 9, Reid 8, Fikiel 6, Suknarowska 6, Jackson 5, A. Harris 4, R. Harris 3, Makowska 2, Ajduković 2.