Drobnjak ponownie w Turowie

Dragisa Drobnjak wraca do Polski i PGE Turowa Zgorzelec. Słoweniec po nieudanym początku obecnego sezonu zdecydował się na ponowną grę w przygranicznym mieście.

Mierzący 200 cm wzrostu zawodnik nominalnie występuje na pozycji silnego skrzydłowego, ale u Filipovskiego był centrem. Reprezentant Słowenii zanim przyjechał do Polski był graczem Olimpii Lublana. Drobnjak to jeden z tych graczy, których do Zgorzelca sprowadził Saso Filipovski.

Niespełna 31-letni skrzydłowy bronił barw przygranicznej ekipy przez ostatnie dwa sezony. W debiutanckim sezonie na parkietach Dominet Bank Ekstraligi Drobnjak notował średnio 9,2 punktu. Wychowanek Triglavu Kranj w minionych rozgrywkach w Polsce zapisywał na swoje konto średnio 8,8 punktu i 4,3 zbiórek w DBE oraz 8,7 punktu i 4,1 zbiórek w rozgrywkach Pucharu ULEB.

Dragisa Drobnjak po dwóch latach opuścił Zgorzelec i zdecydował się przenieść do innego klubu. Wydawało się, iż Słoweniec podpisze kontrakt z greckim Panioniosem Ateny, bądź Panelliniosem Montegranaro, ale - mimo zaawansowanych rozmów - nie doszło do parafowania umowy. Następnie skrzydłowy trenował z Olimpią Lublana, by w końcu podpisać dwumiesięczny kontrakt z mistrzem Niemiec - Albą Berlin.

Słoweniec nie mógł być zadowolony ze swojej roli w Albie, bowiem praktycznie nie pojawiał się na parkiecie. Tuż po wygaśnięciu umowy z berlińskim klubem, Drobnjakiem ponownie zainteresował się PGE Turów i został podpisany kontrakt do końca obecnego sezonu.

- W związku z kontuzją, jakiej doznał Darian Townes, byliśmy zmuszeni wzmocnić drużynę na pozycji środkowego - mówi Jan Michalski, prezes PGE Turowa. - Postanowiliśmy wykorzystać moment, iż Drobnjakowi kontrakt z Albą Berlin wygasa 14 grudnia i zaproponowaliśmy mu powrót do Turowa - dodaje prezes Michalski. Saso Filipovski zna tego gracza doskonale, więc nie powinno być problemów z przystosowaniem Słoweńca do taktyki.

Komentarze (0)