Korzystając z zapisów w kontrakcie, które umożliwiają każdemu zawodnikowi przedterminowe rozstanie z klubem w momencie, gdy pracodawca nie płaci pensji na czas, Mikołaj Witliński zerwał umowę z Anwilem Włocławek.
[ad=rectangle]
Niespełna 20-letni zawodnik związał się z klubem trzyletnim kontraktem w 2013 roku, lecz już wiadomo, że go nie wypełni do końca.
Mimo wszystko, klub osiągnął porozumienie z zawodnikiem i Witliński dogra obecny sezon w barwach Anwilu. To rozsądna decyzja, biorąc pod uwagę, że po ostatniej czystce w zespole Witliński jest jednym z trzech wysockich graczy, obok Grega Surmacza i Konrada Wysockiego.
20-letni skrzydłowy z pewnością otrzyma w pięciu ostatnich spotkaniach sezonu wiele minut i będzie miał wszelkie karty w ręku, by udowodnić, iż "przyspawanie" go do ławki przez obu szkoleniowców Anwilu w tym sezonie było błędem.
Anwil Włocławek cały czas czeka na przelanie pierwszej transzy z obiecanych 550 tysięcy złotych przez miasto. Pieniądze te miały trafić na konta klubu już w poprzednim tygodniu (Witliński mógł zerwać umowę najwcześniej 31 marca), lecz zostały wstrzymane. - Pieniądze zostały wstrzymane z wiadomych przyczyn, ale wkrótce trafią na konta klubu - powiedział na wtorkowej konferencji prezydent miasta, Marek Wojtkowski.
Więcej informacji o konferencji wkrótce.