Chcę zagrać w reprezentacji w tym roku - rozmowa z Łukaszem Koszarkiem, graczem Stelmetu Zielona Góra

Z Łukaszem Koszarkiem rozmawiamy o przyszłości w Stelmecie Zielona Góra, ale także w reprezentacji Polski. - Chciałbym zagrać w kadrze w tym roku - deklaruje zawodnik.

Karol Wasiek: Po tym sezonie kończy ci się kontrakt ze Stelmetem Zielona Góra. Myślisz już o kolejnych rozgrywkach? Znów założysz biało-zieloną koszulkę?

Łukasz Koszarek: Trzeba zacząć od tego, że w Zielonej Górze bardzo mi się podoba. Nie mam z niczym problemów. Jestem zadowolony, że mogę grać w takim klubie. To prawda, że kończy mi się kontrakt, ale najważniejsze jest to, aby skupić się na tym sezonie. Chcemy dokończyć dzieło, które rozpoczęliśmy. Interesuje nas mistrzostwo Polski.

Właściciel klubu kontaktował się z tobą bądź twoim agentem w tej sprawie?

- (śmiech) Z prezesem Jasińskim jesteśmy w bardzo dobrych kontaktach. Bardzo często rozmawiamy na różne tematy. On nie musi się specjalnie kontaktować w tej sprawie. Na razie jednak jeszcze nie podjęliśmy tematu. Czekamy na rozwój sytuacji.

[ad=rectangle]

Wstrzymujesz się więc ze stwierdzeniami na temat pozostania w klubie?

- (śmiech) Na razie nie ma potrzeby, aby wygłaszał jakieś stwierdzenia, czy dawał obietnice. Nie jest to nikomu potrzebne w tej chwili. Trzeba dokończyć sezon, ugrać coś, a wówczas te rozmowy będą dużo łatwiejsze.

31-letni Łukasz Koszarek myśli jeszcze o grze w klubie zagranicznym?

- Na pewno myślę o wyjeździe zagranicznym, ale zobaczymy, jak sprawy się potoczą. Trzeba położyć wszystkie oferty na stół i zdecydować, która wypada najkorzystniej. Ale to nie jest tak, że tutaj w Zielonej Górze nie mogę spełniać swoich ambicji.

Łukasz Koszarek zostanie w Zielonej Górze?
Łukasz Koszarek zostanie w Zielonej Górze?

Zmieniając temat - jak zapatrujesz się na grę w reprezentacji Polski w tym roku?

- Chciałbym zagrać w reprezentacji, ale wszystko zależy od trenera i jego pomysłu na zespół. Jak będę zdrowy, to chcę przyjechać na kadrę i pomóc.

Zapowiada się bardzo silny zespół na wrześniowe mistrzostwa Europy...

- Dokładnie, ale trzeba pamiętać o tym, co stało się dwa lata temu w Słowenii. Wówczas również jechaliśmy z wielkimi nadziejami, było ostrzenie zębów, a skończyło się tragicznie. Myślę, że w tym roku trzeba mniej mówić, a więcej trenować. Nasza grupa na Eurobaskecie jest bardzo wyrównana i czeka nas trudne zadanie.

Ktoś już ze sztabu szkoleniowego kontaktował się z tobą?

- Takich rozmów w trakcie rozgrywek nie ma, ponieważ najważniejsze jest dokończenie sezonu. Później można dyskutować na takie tematu. Czasu jest pod dostatkiem (śmiech).

A.J. Slaughter i jego gra w reprezentacji Polski. Jak zapatrujesz się na ten temat?

- To bardzo trudne pytanie. Z jednej strony, to jest gracz, który może naszej reprezentacji bardzo pomóc i dać dużo radości, ale fajnie byłoby, gdyby w kadrze grali zawodnicy, którzy mają jakiś związek z Polską. Aczkolwiek nie będziemy ani pierwsi, ani ostatni, którzy na taki ruch się zdecydowali.

Źródło artykułu: