Kociewskie Diabły od momentu przyjścia nowego szkoleniowca, Mariusza Karola, zaczęły grać zdecydowanie lepiej. Starogardzianie mają bilans 2:2, chociaż były o krok od wygrania spotkania z MKS Dąbrową Górniczą.
- Dostaliśmy nowe życie. Mamy zupełnie inną energię, jak jeszcze kilka tygodni temu. Wydaje mi się, że jest to spowodowane tym, że mamy nowego trenera, który wprowadził nas na nowe tory. Mieliśmy już dość tych porażek, które były ponoszone w fatalnym stylu. To było bardzo meczące - podkreśla Anthony Miles, koszykarz Polpharmy Starogard Gdański, który w sobotnim spotkaniu zdobył 24 punkty i miał osiem zbiórek.
[ad=rectangle]
Gdynianie bardzo kiepsko rozpoczęli sobotnie zawody. Po ośmiu minutach przegrywali już 8:21, dając sobie narzucić styl gospodarzy. Kociewskie Diabły grały bardzo solidną koszykówkę po obu stronach parkietu - zespołowo w ataku i agresywnie w defensywie.
- Graliśmy bardzo twardo w tym meczu. Trzymaliśmy się planu, który nakreślił trener przed spotkaniem. Graliśmy zespołowo i to przyniosło efekty - zaznacza Miles.
Starogardzianie w ostatnich spotkaniach prezentują się znacznie lepiej niż za czasów Tomasza Jankowskiego. - Zgodzę się z tym, że nasza gra wygląda zdecydowanie inaczej. Szczególnie poprawiliśmy defensywę. Trener nam mówi, że sukces gry w obronie w głównej mierze zależy od chęci - podkreśla zawodnik.