- To był naprawdę trudny mecz dla naszego zespołu. Zostawiliśmy sporo zdrowia na boisku, aby odnieść zwycięstwo w tym meczu. Opłacało się jednak, bo taka wygrana bardzo nas cieszy - podkreśla Jessie Sapp, rozgrywający Polpharmy Starogard Gdański.
Amerykanin w sobotnim spotkaniu był o krok od triple-double. Gracz miał 14 punktów, 10 zbiórek i 6 asyst. Był trzecim najlepszym strzelcem w ekipie Kociewskich Diabłów.
[ad=rectangle]
- Graliśmy mądrze w ataku. Przede wszystkim było widać zespołowość. Każdy był zaangażowany i to przyniosło efekty - zaznacza Sapp.
Kociewskie Diabły od momentu przyjścia nowego szkoleniowca, Mariusza Karola, zaczęły grać zdecydowanie lepiej. Starogardzianie mają bilans 2:2, chociaż były o krok od wygrania spotkania z MKS Dąbrową Górniczą.
- Widać, że praca z trenerem Karolem przynosi efekty. Szkoda, że nie udało się wygrać tego meczu w Dąbrowie Górniczej. Z każdym spotkaniem stajemy się coraz lepsi. Poprawiliśmy defensywę. Wydaje mi się, że to był klucz do naszych sukcesów w ostatnich meczach. Gdybyśmy grali tak samo od początku sezonu, to nasza pozycja w tabeli byłaby zdecydowanie inna - zauważa Sapp.