Tomasz Pisarczyk: Odczarowaliśmy radomską halę

W trzecim starciu pierwszej rundy play-off bardzo dobry występ zanotował podkoszowy Sokoła, który "otarł się" o double-double. - Cieszymy się, że ten etap jest za nami - mówi.

W trzecim meczu pierwszej rundy play-off PTG Sokół postawił kropkę nad "i", pokonując ACK UTH Rosę 88:60 i tym samym wygrywając całą serię 3:0. Łańcucianie zrewanżowali się więc w pełni rywalom za przegraną z czternastej kolejki, gdy polegli na Mazowszu 73:92. - To była jedna z najdotkliwszych porażek w tamtej rundzie, zresztą tamtą rundę słabo zaczęliśmy. Cieszę się, że odczarowaliśmy tę halę, bo ostatnio nam tutaj straszliwie nie szło - przyznał Tomasz Pisarczyk.
[ad=rectangle]
W dwóch pierwszych spotkaniach, rozegranych przed tygodniem, podopieczni Dariusza Kaszowskiego wygrali w stosunku 80:74 oraz 84:59. - No cóż, pierwsza runda za nami, jesteśmy zadowoleni z tego, że udało nam się wygrać w trzech meczach, bo młoda drużyna z Radomia na pewno napsułaby nam więcej krwi, gdybyśmy grali więcej meczów. Czekamy na kolejnego rywala - podkreślił podkoszowy.

W sobotnie popołudnie były zawodnik pierwszej drużyny Rosy przypomniał się radomskiej publiczności. Zapisał na swoim koncie 16 punktów i 9 zbiórek w trakcie niespełna 29 minut spędzonych na parkiecie, tym samym "ocierając się" o double-double. Zwłaszcza w trzeciej i czwartej kwarcie 29-latek popisał się wieloma efektownymi zagraniami - asystami i wsadami.

W Radomiu Pisarczyk rządził pod obydwoma koszami
W Radomiu Pisarczyk rządził pod obydwoma koszami

Zapytaliśmy go o to, czy widowiskowość w poczynaniach jego i kolegów była inicjatywą samego zespołu, czy zasugerował to szkoleniowiec. - Naszą. Trener zawsze nam mówi, żebyśmy bawili się koszykówką, czerpali z tego radość, więc tym bardziej się cieszymy, że właśnie tak zagraliśmy teraz - odpowiedział.

Rundę zasadniczą Sokół zakończył na bardzo wysokiej pozycji. Teraz gładko "przeszedł" niewygodnego rywala, jakim bez wątpienia jest UTH Rosa. Jak wiadomo - apetyt rośnie w miarę jedzenia. - Myślę, że do tego trzeba podchodzić na spokojnie. Cel na sezon regularny osiągnęliśmy - mieliśmy być w "czwórce", skończyliśmy na drugim miejscu. Sądzę, że gdybyśmy zakończyli rozgrywki ze srebrnym medalem, to wiele osób byłoby zadowolonych. Póki piłka w grze, będziemy walczyć o jak najwyższy cel - zapowiedział Pisarczyk.

Komentarze (1)
bezstronny-kibic
21.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bracia Pisarczykowie to super goście ,jako zawodnicy i zwykli
ludzie ,rodziców 
zapraszamy do Ostrowa,mam nadzieję na finał!