AZS Koszalin nie miał żadnych problemów z pokonaniem Anwilu Włocławek w Hali Mistrzów. Drużyna Kostasa Flevarakisa wygrała ostatni mecz sezonu zasadniczego 84:63 i tym samym zakończyła rozgrywki 2014/2015 dla Rottweilerów.
[ad=rectangle]
- AZS Koszalin wykorzystał nasze braki i był w tym meczu zdecydowanie lepszą drużyną. Przygotowywaliśmy się do tego spotkania normalnie, a naszym celem była walka do samego końca. Zdawaliśmy sobie oczywiście sprawę z tego, że goście mają przewagę, zwłaszcza umiejętności indywidualnych. Wykorzystali je w pełni, wykorzystali również nasze problemy i wygrali zasłużenie - powiedział trener Anwilu, Marcin Woźniak.
- Koszalinianie bardzo dobrze otworzyli mecz. W pierwszej kwarcie stworzyli sobie przewagę, którą później spokojnie bronili i kontrolowali bardzo dobrze - dodał szkoleniowiec, którego podopieczni już po 10 minutach przegrywali 14:23, a do przerwy - 29:40. Goście szybko przejęli inicjatywę w tym spotkaniu i prowadzili niemalże przez 40 minut.
Po zakończeniu starcia, a zarazem sezonu, trener Woźniak podziękował swoim współpracownikom za to, że pomagali mu w ciągu kilku ostatnich tygodni.
- Chciałbym podziękować i pogratulować całej drużynie oraz sztabowi za to, że w tych najtrudniejszych momentach, mimo problemów, pracowali na 100 procent do samego końca i wykonywali swoją pracę profesjonalnie. Dziękuję również za wsparcie kibicom - stwierdził Woźniak, dla którego ostatni miesiąc był debiutanckim doświadczeniem w roli pierwszego trenera. Dotychczas schowany za plecami głównych szkoleniowców, w końcówce rozgrywek podjął się trudnego zadania dokończenia sezonu.
- Każdy trener myśli o tym, by być pierwszym szkoleniowcem i ja też na pewno będę zmierzał w tym kierunku. Czy już teraz, czy jeszcze nie - nie wiem. Zawsze czułem się najmocniej w roli asystenta, dobrze czułem się w tej skórze, ale ten krótki okres pracy w roli pierwszego trenera też zasmakował - opowiadał trener Anwilu. I choć w tej roli sezon się dla niego skończył, nie zakończyła się jego praca.
- Ja za chwilę zaczynam pracę z kadrą U-20, więc nie będę miał czasu na jakiś większy odpoczynek. Mam jednak nadzieję, że tutaj w klubie wszystko potoczy się tak, żeby klub znowu mógł funkcjonować na najwyższym poziomie - dodał Woźniak.