Michał Gabiński: Jestem przekonany, że w sobotę wygramy

Śląsk Wrocław w serii do trzech zwycięstw przegrywa z Energą Czarnymi Słupsk 0:1. - Sprawa awansu jest wciąż otwarta - mówi Michał Gabiński.

Śląsk Wrocław w pierwszej połowie wypracował sobie 12-punktową przewagę nad zespołem Energi Czarnych Słupsk. Później jednak wrocławianie nieco zgubili rytm i zaczęli grać poniżej oczekiwań. Słupszczanie wykorzystali momenty słabości gości i wrócili do gry. Ciekawostką jest fakt, że Czarne Pantery odrabiały straty w momencie, kiedy na boisku brakowało Jerela Blassingame'a (złapał czwarte przewinienie).

[ad=rectangle]

Wrocławianie mieli nawet ostatnią akcję w czasie regulaminowym, ale Vuk Radivojević pomylił się. W dogrywce słupszczanie panowali nad zbiórkami, co dało im zwycięstwo. Ostatnie punkty zdobył Callistus Eziukwu. - O losie tego spotkania zadecydowała jedna akcja - mówi Michał Gabiński, gracz Śląska Wrocław.

- Jestem przekonany, że w kolejnym spotkaniu to my będziemy lepiej przeprowadzać swoje akcje i wygramy w Słupsku - dodaje skrzydłowy.

W serii do trzech zwycięstw wrocławianie przegrywają 0:1, ale w czwartkowym spotkaniu pokazali, że są poważnym zagrożeniem dla Energi Czarnych Słupsk.

- To będzie bardzo długa i wyczerpująca seria. Żaden z zespołów nie złoży broni po jednej, czy dwóch porażkach. Wszystko tak naprawdę można odwrócić, bo to są bardzo wyrównane drużyny. Sprawa awansu do półfinału jest wciąż otwarta - zaznacza Gabiński.

Komentarze (6)
avatar
yugoton
2.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
...jak sobie narysujesz :) 
avatar
Czar-ek
1.05.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Bez klasycznego rozgrywającego i z jednym centrem to faktycznie odważna deklaracja. 
avatar
Cezary Bartoszek
1.05.2015
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
No Michał, odważna deklaracja jak na zawodnika, który w ponad 20 minut zdobył 2 (dwa!) punkty, miał 1 (jedną!) zbiórkę, i 3 faule. Respect!