Koszykarze z Siedlec do Poznania przyjechali w dziewięcioosobowym składzie. Mimo fatalnego wyjazdowego bilansu - 1-14 nie byli oni skazywani na porażkę. Gospodarze rozpoczęli z animuszem. Zdominowali strefę podkoszową rywali, lecz pierwsze minuty były jeszcze wyrównane i drużyny zmieniały się na prowadzeniu. Tomasz Baszak znajdował się w wybornej formie i zdobył osiem z dziesięciu pierwszych punktów swojej ekipy. Siedlczanie straszyli jedyną bronią, jaką mieli w sobotę, czyli rzutami z dystansu. Trafiali Rafał Sobiło oraz Aaron Weres.
[ad=rectangle]
W kolejnych fragmentach pierwszej kwarty Akademicy zupełnie zdominowali boiskowe wydarzenia. Ich rywale razili nieskutecznością, a AZS wypracował przewagę, której nie oddał już do końca. Oprócz Baszaka zdecydowanie wyróżniali się jeszcze Mateusz Rutkowski i Maciej Rostalski. W całym spotkaniu zdobyli oni odpowiednio 16 i 12 punktów.
Goście na początku drugiej kwarty zniwelowali część strat. Przegrywali 18:27, lecz nie potrafili przełamać skutecznie grającej Politechniki. Mieli w swojej grze zbyt wiele przestojów. Siedlczanie w pierwszych 20 minutach trafili dwie z dwunastu prób dwupunktowych. Częściej próbowali oni rzucać z dystansu i w całym spotkaniu trafili 12 "trójek" na 34 oddane rzuty. Wyrównana była rywalizacja pod tablicami, choć w drugiej połowie nieznacznie lepsi w tym elemencie okazali się siedlczanie. Gospodarze popełnili jednak cztery straty, a goście 12. Obie drużyny błędy rozłożyły równomiernie na dwie połowy.
Po zmianie stron gra była bardziej wyrównana. Lepiej prezentowała się Politechnika, a SKK mógł liczyć na indywidualne przebłyski. Sobiło oraz Weres zdobyli po 20 punktów, czyli ponad połowę dorobku swojego zespołu. Sobiło sześciokrotnie trafiał z za łuku, a Weres oddał cztery skuteczne rzuty z dystansu. Nie uchroniło to jednak siedleckiego beniaminka od drugiej porażki w decydującej rywalizacji o utrzymanie. AZS grał mądrze i dopiero w końcówce przewaga zmalała do dziewięciu "oczek", lecz odpowiedź była błyskawiczna i przekreśliła marzenia rywali o zwycięstwie.
Poznaniacy wykazali się wysoką skutecznością, trafiając co drugi rzut. Najlepszy był Baszak, który zdobył 21 punktów, miał także osiem zbiórek i cztery asysty. Trafił dziewięć z 14 prób z gry. Co jednak istotne, w kluczowych momentach gra Akademików nie zależała jedynie od doświadczonego obwodowego. Punktowali też inni, dzięki czemu siedlecka defensywa nie miała sposobu na gospodarzy. Wśród przyjezdnych ciężaru gry na siebie nie wzięli najbardziej ograni: Kamil Sulima, Karol Dębski oraz Łukasz Ratajczak. Ich dorobek był niewielki. Podkoszowy podobnie, jak Kamil Gawrzydek wykazał się przynajmniej rywalizacją o zbiórki.
W niedzielę o godz. 18:00 odbędzie się czwarty pojedynek między tymi ekipami. AZS w przypadku zwycięstwa utrzyma się w I lidze. SKK musi wygrać, aby powrócić na decydujący pojedynek do Siedlec.
AZS politechnika Poznań - SKK Siedlce 81:65 (26:14, 13:9, 20:21, 22:21)
AZS: Baszak 21, Rutkowski 16, Rostalski 12, Krawiec 7, Wielechowski 7, Szydłowski 6, Budnikowski 4, Janowski 3, Rzeczkowski 3, Andrzejewski 2, Pawełczyk 0.
SKK: Sobiło 20, Weres 20, Michalski 9, Gawrzydek 8, Bal 3, Ratajczak 3, Sulima 2, Dębski 0, Osiński 0.
Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 2:1 dla AZS Politechniki Poznań