Kyryło Natiażko: Jesteśmy w świetnej dyspozycji

[tag=49047]Kyryło Natiażko[/tag] jest coraz ważniejszym punktem w zespole PGE Turowa Zgorzelec. - Nasz poziom zrozumienia jest na coraz wyższym poziomie - mówi zawodnik.

PGE Turów Zgorzelec w błyskawicznym tempie rozprawił się z Treflem Sopot w ćwierćfinale TBL i awansował do półfinału. Awans zgorzelczan ani przez moment nie był zagrożony. Nie ma co ukrywać faktu, że sopocianie nie postawili trudnych warunków.

[ad=rectangle]

- Może to się tak wydaje, że wszystko poszło nam łatwo, ale to złudzenie. Trefl jest interesującą drużyną, w której jest wielu ciekawych zawodników. To było wyzwanie dla nas, ale sobie poradziliśmy. Cieszymy się, że udało się to zakończyć w trzech meczach, bo mogliśmy odpocząć pomiędzy meczami - zaznacza Kyryło Natiażko, ukraiński środkowy PGE Turowa Zgorzelec, którego forma rośnie z każdym meczem.

- Jestem zdania, że moja forma rośnie proporcjonalnie z formą całej drużyny. Pod koniec sezonu zasadniczego złapaliśmy świetną dyspozycję i cały czas ją kontynuujemy. Uważam, że nasze zrozumienie na parkiecie jest już na bardzo wysokim poziomie - podkreśla zawodnik.

Kyryło Natiażko: Nie wszyscy potrafią odpowiedzieć na naszą intensywność
Kyryło Natiażko: Nie wszyscy potrafią odpowiedzieć na naszą intensywność

Mistrzowie Polski z każdym tygodniem poprawiają swoją dyspozycję, stając się jednym z głównych kandydatów do zdobycia tytułu. - Uważam, że naszym dużym atutem jest szeroka ławka rezerwowych. Możemy grać na dużej intensywności, ponieważ trener ma możliwość rotacji. Nie wszystkie zespoły potrafią na to odpowiedzieć - komentuje Natiażko.

W półfinale zgorzelczanie zmierzą się z Energą Czarnymi Słupsk, którzy nadspodziewanie łatwo uporali się ze Śląskiem Wrocław. Jak tego rywala ocenia zawodnik PGE Turowa?

- Graliśmy z Energą Czarnymi Słupsk miesiąc temu. Uważam, że to dobra drużyna dla nas do gry. Pasuje nam ich styl, ale wszystko okaże się na parkiecie. Musimy być bardzo dobrze przygotowani mentalnie i fizycznie, aby zwyciężyć i przejść do dalszej rundy - twierdzi Ukrainiec.

Komentarze (0)