W latach 2009-2012 Karlis Muiznieks z sukcesami prowadził ekipę Trefla Sopot. Dwukrotnie zajmował z drużyną czwarte miejsce, by w sezonie 2011/2012 zdobyć srebrny medal. Wówczas został on również uznany najlepszym szkoleniowcem w lidze. Po tamtych rozgrywkach obie strony podziękowały sobie za współpracę i Muiznieks musiał szukać nowej pracy.
[ad=rectangle]
Łotysz nie pozostawał długo bezrobotnym. Wiele spekulowało się, że nad angażem 48-letniego szkoleniowca zastanawiały się kluby ekstraklasy łotewskiej, ale sam zainteresowany odrzucił taką możliwość i ostatecznie postanowił wybrać ligę ukraińską. Nowym jego klubem został Krivbasbasket Krzywy Róg, by później przenieść się do Khimik Youzhny.
Na początku maja jego drużyna została mistrzem Ukrainy. Khimik nie doznał w zakończonym sezonie ani jednej porażki! Zespół wygrał 30 meczów w sezonie zasadniczym oraz sześć w fazie play-off.
Okazuje się, że łotewski trener jest w kręgu zainteresowań włodarzy Trefla Sopot, którzy są w trakcie poszukiwań szkoleniowca. Ten ma ułożyć drużynę na nowo - w większości ma być oparta na młodych zawodnikach.
- Muiznieks jest wolnym, ale nie wiem, czy do nas trafi. Nie chciałbym tego obiecywać. Jest na naszej liście kandydatów. To dobry fachowiec, który zdobył mistrzostwo Ukrainy. Liga może nie była najlepsza, ale zawsze jest to jakiś sukces. Bardzo cenimy jego umiejętności. Zobaczymy, jaki skład zbudujemy, bo tacy trenerzy, jak Muiznieks chcą grać w pucharach europejskich i bić się o medale - mówi nam Kazimierz Wierzbicki, właściciel Trefla Sopot.