Janusz Jasiński: Ze Stelmetu nikt nie chce odejść

Janusz Jasiński nie ukrywa zadowolenia z faktu, że Stelmet stał się uznaną marką w Europie. - W Europie mówi się, że najfajniejszym miejscem w Polsce jest Zielona Góra - przyznał.

Dawid Borek
Dawid Borek

Po trwającym sezonie kończą się kontrakty większości zawodników Stelmetu Zielona Góra. Mowa o Quintonie Hosley'u, Przemysławie Zamojskim czy Aaronie Celu. Nie jest wykluczone, że koszykarze ci nadal będą grali w Winnym Grodzie, choć ostatni z wymienionych ma ciekawe propozycje z Francji. - Ze Stelmetu nikt nie chce odejść. Nic nie mówi się o tym, że jeden czy drugi zawodnik ma już podpisany kontrakt na przyszły rok, oczywiście poza tymi, którzy mają ważne umowy z nami. Koszykarze wykazują spore zainteresowanie, by dalej u nas grać i to jest dla nas sytuacja unikatowa. Nie będzie oszczędzania, kalkulowania, myślenia "nie wsadzę gdzieś ręki, bo mogę doznać kontuzji". Teraz będzie "gram dla mojego sukcesu, dla mojej drużyny, ale też po to, by w przyszłym sezonie może pojawić się w Eurolidze" - powiedział w rozmowie z Radiem Zielona Góra Janusz Jasiński.

Ewentualna gra w Eurolidze byłaby dla zielonogórskiego klubu korzystna pod wieloma aspektami. Oprócz możliwości sprawdzenia poziomu sportowego na tle najlepszych drużyn w Europie, występy w prestiżowych rozgrywkach byłyby także magnesem dla obiecujących zawodników. - Fajnie, gdybyśmy grali w Eurolidze, bo wówczas łatwiej byłoby ściągnąć naprawdę rozwojowego zawodnika, za w miarę nie duże pieniądze. Najważniejsza kwestia jest taka, że Zielona Góra już jest marką. Nie jesteśmy już tym klubem co w czasach, gdy przychodził Walter Hodge po raz pierwszy czy nawet w kolejnych latach, gdy łowiliśmy Quintona Hosley'a. Wtedy musieliśmy pieniędzmi, warunkami finansowymi, "przekupować" zawodników - i to się tyczy nie tylko koszykarzy zagranicznych, ale też polskich. Teraz mamy markę, bardzo fajną infrastrukturę, super kibiców, fajne miasto do życia i to już poszło. Grało u nas już kilka drużyn, czy to w ramach Pucharu Europy czy Euroligi. Zawodnicy widzieli to na własne oczy i teraz nie mają problemu, by tu przyjść. Mimo tego, że Turów jest mistrzem Polski i grał w Eurolidze, to w Europie mówi się, że najfajniejszym miejscem w Polsce jest Zielona Góra - dodał właściciel zielonogórskiego klubu. Cały wywiad z Januszem Jasińskim dostępny jest na stronie internetowej Radia Zielona Góra.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×