Status quo czy zmiana warty - zapowiedź finału PGE Turów Zgorzelec - Stelmet Zielona Góra

Czy PGE Turów Zgorzelec obroni mistrzostwo Polski wywalczone przed rokiem? A może Stelmet Zielona Góra odbierze złoto i wygra drugi raz w ciągu trzech lat? Pierwszy mecz finałowy już w czwartek.

Po raz trzeci z rzędu w wielkim finale Tauron Basket Ligi zmierzą się ze sobą ekipy PGE Turowa Zgorzelec i Stelmetu Zielona Góra. O tym, że spotkania obu zespołów są obecnie najbardziej elektryzującymi koszykarski świat w Polsce, nie trzeba nikogo przekonywać, natomiast kolejne starcia w finale powodują, że można mówić o ligowym klasyku.
[ad=rectangle]
Dwa tuzy polskiej koszykówki, dwa najbogatsze kluby i zarazem kluby, które jako jedyne w Polsce są w stanie sprowadzać do siebie koszykarzy o naprawdę uznanych markach w Europie: PGE Turów ma w składzie Mardy'ego Collinsa, który ma za sobą blisko 200 meczów w NBA, a Stelmet Quintona Hosley'a, mającego za sobą grę w takich markach jak Real Madryt, Galatasaray Stambuł czy Virtus Rzym.

Co cieszy jednak najbardziej to fakt, że w finałowym pojedynku dojdzie do serii rywalizacji między byłymi lub obecnymi reprezentantami Polski. Damian Kulig (który prawdopodobnie rozgrywa właśnie ostatnie mecze w TBL przed przenosinami do mocniejszej ligi latem), Michał Chyliński, Filip Dylewicz i Olek Czyż staną naprzeciw Łukasza Koszarka, Przemysława Zamojskiego, Aarona Cela, Adama Hrycaniuka czy Kamila Chanasa.

Wyjątkowo zapowiada się również konfrontacja trenerów. Preferujący szybką, ofensywną koszykówkę Miodrag Rajković będzie chciał udowodnić swoją wyższość nad byłym szkoleniowcem PGE Turowa, Saso Filipovskim. Skoncentrowany do bólu na grze defensywnej, Słoweniec (którego kibice okrasili już mianem "Mr. Defense") natomiast ma szansę zerwać z epitetem "wieczni drugi".

Która strona ma mocniejszy skład i która jest faworytem serii - wskazać ze stuprocentową pewnością nie podobna. Każdy trener, zawodnik, dziennikarz czy kibic ma swój typ, ale wszystkie one są równie prawdopodobne biorąc pod uwagę jak równe drużyny zmierzą się ze sobą w finale TBL.

#dziejesiewsporcie: Absurdalny faul bramkarza

Źródło: sport.wp.pl

Rok temu PGE Turów spełniał oczekiwania rzeszy fanów w Zgorzelcu i sięgnął po pierwsze mistrzostwo kraju w historii po sześciu meczach, ostatni triumf notując w hali rywala. Dwa lata wcześniej natomiast Stelmet dwukrotnie zgasił żar optymizmu w Zgorzelcu i tym samym otworzył sobie drogę do tego, by złoto celebrować wraz ze swoimi kibicami w arenie CRS.

Jak będzie tym razem? W zgodnej opinii wszystkich obserwatorów TBL, zeszłoroczny finał był najciekawszym, najbardziej dramatycznym i najbardziej emocjonującym od lat. Dla polskiej koszykówki najlepszym byłoby więc, gdyby seria, która rozpocznie się już w czwartek popołudniem potrwała do 11 czerwca.

1. mecz finału PGE Turów Zgorzelec - Stelmet Zielona Góra odbędzie się w czwartek, 28 maja br. o godz. 17.45.

Komentarze (27)
avatar
alias Z-G
28.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
20 minut no i zaczynamy :)POWODZENIA dla obu ekip i niech wygra lepszy (oczywiście Stelmet ;)) i niech będą to pasjonujące finały 
avatar
obiektywny_samochowice
28.05.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
tylko stelmet 
avatar
kibic2001
28.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
3 raz z rzędu w wielkim finale? Ktoś chyba przyspieszył czas, bo 1 raz walczyli o brąz. 
avatar
Michalik józef
28.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
'"PGE Turów spełniał oczekiwania rzeszy fanów w Zgorzelcu" -i nie tylko. Okazuje się ,że na całym świecie jest ok. 3 mln fanatyków Turowa, w Australii,obu Amerykach i w Afryce,nawet mały fan kl Czytaj całość
avatar
Myron
28.05.2015
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
4-1 Turów. Stelmet niestety ma za małą porcję talentu na obwodzie. Koszarek i Zamojski nie gwarantują tytułu. Pod koszem jeszcze większa bieda.