Qyntel Woods w obecnym sezonie występował na parkietach Tauron Basket Ligi. Amerykanin w 30 meczach w barwach AZS-u Koszalin przeciętnie notował 19,3 punktu i 7,2 zbiórki. Zespół Akademików przedwcześnie zakończył rozgrywki. Już na poziomie ćwierćfinału lepsza okazała się drużyna Rosy Radom, która wygrała rywalizację 3:0.
[ad=rectangle]
Woodsowi wraz z ostatnim meczem sezonu skończył się kontrakt z AZS-em Koszalin, trafiając na rynek wolnych agentów. Pojawiły się jednak informacje, że dla gracza był to ostatni sezon w karierze ze względu na sporą liczbę kontuzji, z którymi zmagał się w trakcie rozgrywek. Tym bardziej, że Woods wrócił do gry po roku przerwy związanej z urazem.
Kuwejt dla pieniędzy?
Dość nieoczekiwanie w sobotę portale zagraniczne poinformowały o tym, że klub z Kuwejtu - Al Qadsia podpisał krótkoterminowy kontrakt z Qyntelem Woodsem. Gracz miał pomóc zespołowi w rozgrywkach międzynarodowych ("Gulf Championship" - występują drużyny z ośmiu krajów), które zaczynają się 5 czerwca. Inne zespoły również się wzmacniają - za duże pieniądze podpisywane są krótkoterminowe kontrakty (m.in. Primoz Brezec).
Nam udało się dowiedzieć, że Amerykanin nie będzie jednak reprezentował Al Qadsia. - Gracz przyjechał na zgrupowanie do Serbii, gdzie stacjonowała drużyna, ale trener nie zdecydował się na niego. Być może jest to związane z jego zdrowiem. Klub zdecydował się już na kogoś innego - mówi nam osoba, która jest dobrze zorientowana w tamtejszych realiach.
Woodsa odesłano do domu, a w jego miejsce pozyskano już nowego zawodnika. Ciekawostką jest fakt, że ten klub wcześniej był wstępnie zainteresowany pozyskaniem Mylesa McKaya, ale do żadnych konkretnych ustaleń nie doszło.