Kilka klubów z Tauron Basket Ligi było zainteresowanych pozyskaniem Davida Dedka na kolejny sezon. Początkowo Słoweńcowi najbliżej było do Polskiego Cukru Toruń, ale tamtejsi działacze postawili na Jacka Winnickiego. Później dość dużo mówiło się o propozycji King Wilków Morskich Szczecin. 44-letni szkoleniowiec negocjował z ekipą z Pomorza Zachodniego, ale do porozumienia nie doszło.
[ad=rectangle]
Nie wolno również zapominać o ofercie z Asseco Gdynia. Władze klubu oferowały nawet Słoweńcowi długoletnią umowę, ale ostatecznie obie strony nie doszły do porozumienia. Kilka elementów stanęło na przeszkodzie do podpisania nowego kontraktu. Po fiasku rozmów z gdyńskim zespołem - Dedek zintensyfikował negocjacje z AZS-em Koszalin. Obie strony dość szybko znalazły "wspólny język".
Od kilku tygodni w kuluarach mówiło się o tym, że nowym opiekunem koszalińskich Akademików zostanie właśnie Dedek, który przez dwa ostatnie lata z powodzeniem pracował w ekipie Asseco Gdynia. Dwukrotnie wprowadził drużynę do play-offów, mimo że przed startem rozgrywek mało kto stawiał na na zespół z Trójmiasta.
Koszalińscy działacze liczą na to, że Dedek wprowadzi nową jakość do zespołu, który ma zostać znacznie odmłodzony. W dwóch ostatnich sezonach to właśnie za sprawą 44-letniego szkoleniowca do ligi weszło kilku interesujących zawodników z młodego pokolenia. Mowa tutaj o Sebastianie Kowalczyku, Filipie Matczaku, Przemysławie Żołnierewiczu, Jakubie Parzeńskim i Romanie Szymańskim.
Słoweniec związał się rocznym kontraktem z zespołem AZS-u Koszalin.