Stephen Curry i Golden State Warriors przyćmili LeBrona Jamesa! 3-2 w finale NBA dla Wojowników!
Tylko jedno zwycięstwo dzieli już Golden State Warriors od zdobycia pierwszego mistrzostwa NBA od 1975 roku! W piątym meczu Cavaliers nie pomogło nawet monstrualne triple-double LeBrona Jamesa.
Wszystko rozstrzygnęło się w decydującej, czwartej partii. Prym definitywnie wiedli tam Golden State Warriors, którzy w przeciągu ostatnich pięciu minut meczu zdobyli aż 19 punktów - Cleveland Cavaliers tylko siedem. Rozpoczęło się od celnego rzutu zza łuku i dobitki Andre Iguodali. Następnie show przejął Curry, a Kalifornijczycy ostatecznie pokonali przyjezdnych z Ohio 104:91.
Steph Curry's 37-7-4 carry @warriors to 104-91 W over LeBron (40-14-11) & #CLE to take 3-2 #NBAFinals lead for #GSW! pic.twitter.com/E3sktAxLQM
— NBA (@NBA) June 15, 2015
- Robi dla nas wszystko, najlepiej sobie radzi z kryciem LeBron. Jest genialnym defensorem i podejmuje trafne decyzje - chwalił muskularnego obwodowego Steve Kerr. Iguodala zapisał na swoim koncie 14 punktów, osiem zbiórek, siedem kluczowych podań oraz trzy przechwyty, nie popełniając przy tym żadnej straty. Minusem okazała się tylko jego postawa na linii rzutów osobistych, skąd chybił 9 na 11 oddanych prób.
Wojownicy wygrali także walkę pod tablicami (43-38) i lepiej radzili sobie w kontratakach. - To nie jest seria dla wysokich graczy, a to działa na naszą korzyść. Czujemy się komfortowo, grając niskim składem - przyznał Kerr, który w ogóle nie desygnował do gry środkowego Andrew Boguta. Timofej Mozgow grał przez dziewięć minut, a najwyższy na boisku Tristan Thompson uzbierał 19 punktów i zebrał 10 piłek.
Cleveland Cavaliers na nic zdało się monstrualne, już drugie w trwającym finale NBA triple-double LeBrona Jamesa. Skrzydłowy skompletował tym razem 40 punktów (15/34 z gry), 14 zbiórek i 11 asyst. 30-latek nie dostał jednak odpowiedniego wsparcia od Imana Shumperta (10 punktów, 3/9 z gry) czy J.R. Smitha (14 punktów, 5/15 z gry). Słaby wystąp zaliczył również rewelacyjnie grający w pierwszych trzech meczach serii Matthew Dellavedova (5 punktów, 2/9 z gry). Goście trafili ponadto tylko 32 na 81 oddanych rzutów z pola.Cleveland Cavaliers w nocy z wtorku na środę zagrają w Ohio, ale jeżeli nie obronią własnego boiska, Warriors zdobędą mistrzostwo. Szóste spotkanie rozpocznie się o godzinie 3:00 czasu polskiego. - Myślami jesteśmy tylko przy tym, co możemy jeszcze poprawić. Jak lepiej zaprezentować się w kolejnym meczu - mówi Steve Kerr.
Golden State Warriors - Cleveland Cavaliers 104:91 (22:22, 29:28, 22:17, 31:24)
Warriors: Curry 37, Green 16, Iguodala 14, Barbosa 13, Klay Thompson 12, Barnes 8, Lee 2, Livingston 2, Ezeli 0.
Cavaliers: James 40, Tristan Thompson 19, Smith 19, Shumpert 10, Dellavedova 5, Miller 3, Jones 0, Mozgow 0.
Stan rywalizacji: 3-2 dla Golden State Warriors