Drużyna z Krosna jest niezwykle aktywna na rynku transferowym. Włodarze Miasta Szkła po porażce w poprzednim sezonie chcą zrobić wszystko, aby w nadchodzących rozgrywkach powalczyć o awans do Tauron Basket Ligi. Po zakontraktowaniu między innymi Krzysztofa Krajniewskiego oraz Dawida Bręka, teraz przyszedł czas na byłego gracza Sokoła Łańcut: Szymona Rducha.
[ad=rectangle]
Skrzydłowy w swojej karierze występował w trzech klubach: Kotwicy Kołobrzeg, Polfarmexie Kutno oraz ostatnio w Sokole Łańcut, w którym notował średnio 13,6 punktu, 3,5 zbiórki oraz 1,8 asysty na spotkanie.
Poprzedni sezon był dla wychowanka Kotwicy Kołobrzeg bardzo udany. Pod okiem trenera Dariusza Kaszowskiego skrzydłowy zrobił kolejny krok do przodu w swojej karierze. 25-letni gracz udowodnił, iż w Kutnie powinien dostać o wiele więcej szans na pokazanie swoich umiejętności. Teraz o grę w ekstraklasie Szymon Rduch powalczy w trykocie Miasta Szkła Krosno.
Wspomniana ekipa z Podkarpacia nie zwalnia tempa. Na chwilę obecną na papierze skład drużyny Michała Barana wygląda zdecydowanie lepiej niż choćby Legii Warszawa, która przystąpi do rozgrywek z jasnym celem: wygrać I ligę. Na chwilę obecną to jednak Miasto Szkła Krosno będzie faworytem sezonu 2015/2016.
Ja tylko nieśmiało wrzucę tu parę opinii, które wygłasza z kolei większość ligi. Są one oczywiście kompletnie bzdurne, a jeśli potwierdzają je fakty, to tym gorzej dla faktów:
1. KKK to klub, gdzie często wyniki są znacznie gorsze niż potencjał finansowy i personalny. Szczytowym osiągnięciem był tutaj spadek z I ligi w sezonie 2009/10.
2. W tym klubie wielu przychodzących zawodników osiąga gorsze statystyki indywidualne, niż mieli wcześniej, albo niż mają później, po odejściu.
3. Ten klub przez parę lat miał pomiatającego zawodnikami trenera D. Radovicia. Teraz ma jego średnio zdolnego ucznia (jako asystent) M. Barana, który poniósł dotkliwą porażkę w poprzednim sezonie, częściowo zawinioną przez siebie. Ma on jednak poważny atut, bo jego tata jest wiceprezydentem Krosna.
4. Biorąc pod uwagę trzy powyższe punkty krośnieński klub ściągając do siebie zawodników musi grubo przebijać oferty kontraktowe. Średnio po 20-30 tysięcy w skali roku.
A za takie pieniądze można zagrać wszędzie, pod każdym kierownictwem. Czytaj całość