Podczas poniedziałkowej gali, która podsumowała poprzedni sezon, Zbigniew Pyszniak, prezes Jeziora Tarnobrzeg, odebrał dwie statuetki dla Dominique'a Johnsona. Amerykanin został królem strzelcem ligi, ale był także najlepszy w rzutach z dystansu.
[ad=rectangle]
Przypomnijmy, że mierzący 188 cm koszykarz był w tym sezonie niekwestionowanym liderem Jeziora. W 19 meczach notował on średnio 23 pkt, 3,9 as, 3,4 zb. i 1,9 prz. Kilka razy przekraczał granicę 30 oczek w danym meczu.
Amerykanin postanowił jednak odejść z Tarnobrzega, by udać się do silniejszej ligi. Johnson trafił do Maccabi Rishon - szóstej drużynie izraelskiej Winner League. Tam również spisywał się bez zarzutu. Przeciętnie notował 14,9 punktu na mecz.
Po zakończeniu rozgrywek Johnson był "gorącym towarem" na rynku. Jego osobą zainteresowane były również polskie kluby (m.in. Rosa Radom i AZS Koszalin), ale nie miały za dużych szans w starciu z gigantami z ligi tureckiej i hiszpańskiej. Ostatecznie Amerykanin zdecydował się parafować jednoroczną umowę z Banvitem.
Nie inaczej jest w tym przypadku :).